 |
Zatopienie się we własnym świecie prowadzi do samobójstwa i depresji.
|
|
 |
Gdy pragnę zapomnieć na chwile o własnych problemach i smutkah, wychodzę z domu, rozsuwam zamek w kurtce, łapię powietrze i z całą energią biegnę przed siebie, w nienznane. Ku życiu, które stawia nam na drodze tyle przeciwnośći. I pamięutam doskonale ten momnet, kiedy brak mi już sił, przystaję i czuje jak mocno pulsuje mi serce. Ale czuje się szczęśliwa. Wiem, że nie porażka uczy podnoisić się na drodze z nakiem: " Nie zbliżaj się, to ja decyduję o własnych słabościach." Jolka.
|
|
 |
Odwagi. Do odważnych świat należy !
|
|
 |
' - tydzień nie piję. - a wczoraj ? - prawda. ' / kwejk
|
|
 |
Są dwa pytania, które człowiek musi sobie zadać:
pierwsze brzmi -Dokąd idę? a drugie -Kto idzie ze mną?
Jeśli kiedykolwiek postawisz sobie te pytania w złej kolejności to masz problem.
|
|
 |
' - masz coś czarnego do prania ? - tak, charakter. ' / kwejk
|
|
 |
chcę Cię! w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piatek,
sobotę i ewentualnie w niedzielę też Cię chce
|
|
 |
Właśnie to lubię w zdjęciach. Są dowodem, że kiedyś, choćby przez chwilę, wszystko układało się po naszej myśli.
|
|
 |
Nasze pokolenie, nasączone bólem i łzami, wódką i fajkami. Pęknięte serca i poszarpane dusze. Sztuczne uśmiechy i sztuczne ciała. Fałszywe gesty i dwulicowe zachowania. Brudni, puści, zagubieni, samotni.
|
|
 |
stałam na środku ruchliwego chodnika, w połamanych szpilkach, z rozmazanym makijażem, zupełnie sama. a wokół widziałam setki obcych mi twarzy, ludzi zupełnie bez wyrazu i poczułam się strasznie samotna. nagle zabrakło mi Ciebie, Twojego delikatnego dotyku, gdy szeptałeś 'Tygrysku' wprost do mojego uszka, co niesamowicie pieściło bębenki. alkohol zakręcił mi w głowie i zaczęłam płakać. nie wiedziałam co połykam czy łzy czy deszcz. serce biło mi jak oszalałe. padłam na kolana. byłam tak daleko od domu, od matki, w obcym miejscu, w innym świecie. chciałam się cofnąć, ale gdy doszłam do bramy niebios była zamknięta. gdzie jesteś - pytałam, wróć - błagałam, bez wytchnienia.
|
|
 |
nie marzę o romantycznych kolacjach przy świecach, setkach róż w gigantycznych bukietach i podróży poślubnej w Paryżu. chciałabym jedynie najprostszych gestów. przelotnych buziaków w czoło gdy jestem zajęta, wspólnego robienia zakupów, zwyczajnej rozmowy. wystarczą mi niewielkie gesty by poczuć się wyjątkowo. zwykłe kocham Cię i tęsknię na pożegnanie gdy rozmawiamy przez nasze zdezelowane telefony dużo zmienia, uwierz.
|
|
 |
czuję natłok motylków gdzieś między sercem a wątrobą.
|
|
|
|