|
spytasz mnie gdzie idę, odpowiem "do Ciebie" ślepo po omacku wciąż sie potykając kreśląc znak na piasku potem go ścierając tak światło stawiając lecz to było strzeże, gdy zabraknie słońca liter na papierze szczerze wierze tak jak głęboko wątpie poddajesz mnie próbom by wiedzieć jak postąpie
|
|
|
ja mimo wszystko przy Tobie chce pozostać
nie mam dokąd iść, a nie moge się poddać
|
|
|
gdy zabraknie słońca szukajmy go w sobie chce być przy Tobie w te noce delektować słowem lub po prostu ciszą w niej usłyszeć można jak dwa serca biją, przy Tobie każda godzina jest chwilą każda zawiłość staje się prosta idę przed siebie po spalonych mostach
|
|
|
byłam taka dumna jak szłam z Tobą i tak pewna Ciebie, gdy byłeś obok i mówiłeś, że daMY radę, że aż zostałam sama ~`pf
|
|
|
ale karma wraca, i żeby Cię ktoś tak zranił jak Ty mnie. ~`pf
|
|
|
toksyczne staje się Twoje oddalanie się ode mnie, milczenie, brak obecności, brak słów, brak gestów, telefonów i smsów. toksyczne jest uczucie, które ogarnia mnie w miejscach, gdzie byliśmy razem, gdzie pierwszy raz mnie pocałowałeś a gdzie złapałeś za rękę. wiesz, że teraz nie można kłaść głowy na moim ramieniu? bo to tylko miejsce Twojej głowy, która już chyba na nie nie wróci. nie wolno mi spać, bo po zamknięciu oczu widzę znów Twoje miodowe oczy i słyszę lekko zachrypnięty głos, mówiący 'no szybciej kotek', mi nawet nie wolno słuchać muzyki, bo cała moja play lista składa się z tego co słuchałam w ostatnich miesiącach - a Ty w nich byłeś, i nagle Cię nie ma. nie tuszuję już rzęs a zakładam okulary przeciwsłoneczne, żeby nikt nie widział moich ciągle zaszklonych oczu. toksyczna ta moja rozpacz za Tobą, to już koniec, prawda? ~`pf
|
|
|
to już nawet nie jest tęsknota za Tobą, to jest zdychanie w katuszach ~`pf
|
|
|
ja w Twoich ramionach chcę odnaleźć przypadkiem wiarę w jutro
|
|
|
najgorszym uczuciem jest gdy zawodzi Cię ktoś kogo uważałaś za swój priorytet ~`pf
|
|
|
po tym jak odszedłeś mój płacz nie jest płaczem, on jest rykiem, moje myśli nie były smutne, one były rozpaczą, noc była polem bitwy między tym co wiem a tym co czuję, boli mnie nawet otwarcie oczu bo teraz już nic nie jest takie jakie było, tu nie ma już życia~`pf
|
|
|
prościej byłoby mi umrzeć, niż próbować żyć bez Ciebie wbrew woli ~`pf
|
|
|
nie wiem. nie wiem dlaczego Twoja obojętność tak na mnie działa, nie wiem. nie wiem dlaczego palę jednego papierosa za drugim nie mogąc przestać a łzy same cisną mi się do oczu. nie wiem dlaczego tęsknię, gdy odkurzam dywan, myję okno, ćwiczę na siłowni i opracowuję historię na sprawdzian, nie wiem. nie wiem dlaczego trzęsą mi się ręce a serce momentami bardzo przyspiesza i chyba coś wtedy na nim osiada, bo czuję, że robię się cięższa. nie wiem dlaczego tak głośno i dużo przeklinam, dlaczego tak strasznie płaczę nocami i cały czas sprawdzam, czy może się odezwałeś. nie wiem czy czekać czy nie czekać, nie wiem czy jestem nadal Olą, czy teraz Twoja osoba jest mną, jest was dwóch, bo Ty i moja osoba jako Ty. nie wiem, nie wiem jak to wszystko opisać, nie wiem jak sobie z tym poradzić, nie wiem, stłuc lustro? upić się? nie wiem. ale wiem jedno, błagam, odezwij się bo oszaleję jeszcze bardziej, błagam, błagam bądź ~`pf
|
|
|
|