 |
nie obracaj się proszę, nie chce zepsuć sobie wyobrażenia Ciebie. dlatego patrzę na Ciebie tylko kątem oka, żeby nie móc Cię zdradzić.
|
|
 |
nasi przeciwnicy płoną, ty przyglądasz się z boku, ogień trawi ich doszczętnie, zostaje tylko popiół.
|
|
 |
wolisz gorzkiej prawdy? czy słodkie kłamstewka, bo przeżyłeś oraz doświadczyłeś to rozgrzewka
|
|
 |
i tak to mija, a jak w sumie nijak życie to choroba, co najszybciej zabija
|
|
 |
ludzi dziwi, że życia nie uczą w tv, zamiast szukać szczęścia, szukają alibi
|
|
 |
przestań tu ziom palić głupa, życia swego nikt jeszcze sam nie oszukał
|
|
 |
popatrz w lustro, czy jesteś na to gotów? jak nie to sobie daruj, daruj sobie kłopotów
|
|
 |
to nie moda to prosty sposób życia, czarny czarnym, biel białym, szarość zanika, widoczna na chodnikach na blokach, pełny odcień.
|
|
 |
ten świat dziś gaśnie, ja ponoć jak on, ostatni przy mnie niech wstaną i wyciągną dłoń do nieba. uśmiechnij się za mnie, gdy będą mnie grzebać bo byłam tym kim chciałam być, nie kimś kim było trzeba.
|
|
 |
czasami czuję jakby w moim sercu deszcz padał, jakbym całe życie biegła, biegła i nie stawała, może padnę na zawał, albo przećpam się fetą, może spadnę ze skarpy rozpędzoną Corvettą, czasem mam w sercu przeciąg, wiesz ?
|
|
 |
nie liż nigdy dupy tym, co mają cię za zero, pokaż charakter i bądź szczery, obłudę pierdol, to mój przepis na życie, przez to nieliczni są ze mną
|
|
 |
świat nie ma granic, człowiek tego nie docenia i granic chyba nie ma poziom mojego wkurwienia, żebym ten świat dogoniła musi się wydarzyć cud. daję ci serce na dłoni lecz nie bądź zimny jak lód..
|
|
|
|