 |
Życie kopie nas po dupie po to,byśmy mieli ją coraz bardziej twardszą na przyszłość.
|
|
 |
zimno mi. czemu nikt mnie nie przytuli ? gdzie jest osoba, która ogrzałaby swoimi dłońmi moje, a ramionami objęła dygoczące ciało ? gdzie jest ? z jednej strony nie dziwię się, przecież mnie nie da się kochać. nie umiem być idealna, sprostać czyimś wymaganiom, choć chcę, tak bardzo chcę. ale czemu nikt nie próbuje ? nie podejdzie i nie zapyta: pokochać cię ? albo niech i nawet nie pyta, po prostu przytuli mnie najsilniej jak potrafi. mogłabym wtedy poczuć się bezpiecznie, chociaż na moment. może potem, znów zostałabym sama, ale warto, czyż nie ? każde wspomnienia są lepsze, niż samotność od zawsze, na zawsze.
|
|
 |
Bardziej od przyszłości, przeraża mnie samotność, wiesz?
|
|
 |
dziś? wyszłam z łóżka, znalazłam telefon pod poduszką, napisałam sms do przyjaciółki. zrobiłam lekki makijaż, wyprostowałam włosy. wróciłam do swojego pokoju, przeszukałam całą szafę, znalazłam ulubioną bluzkę, założyłam niebieskie rurki, zapomniałam zawiązać sznurówek w trampkach. wybiegłam do szkoły, słuchałam smutnych kawałków, do każdego się uśmiechałam. spotkałam przyjaciółkę, ona wiedziała, że musi ze mną pójść, do sklepu, po płatki. przechodząc na drugą stronę ulicy, dziwne pustki się ukazały, tak jakby specjalnie. w szkole największe zło, od fizyki zaczęło się wszystko pieprzyć. nie wytrzymywałam, krzyczałam, każdego popychałam. pedagog nastawiała przyjaciółkę, przeciwko mnie. wróciłam do domu cała mokra, wolałam iść bez parasola. zaliczyłam korepetycje z angielskiego. w tym momencie, mam czas na myślenie o nas, których dawno nie ma. pijąc gorącą czekoladę, będę pragnęła, aby wrócił chociaż na jedną chwilę, którą bym nazwała wieki.
|
|
 |
każdy miał w życiu moment, że nie chciał miłości, nie chciał jej czuć od kogokolwiek, tak sobie wmawiał każdego dnia widząc zakochane pary na ulicach, bronił się przed nią jak małe dziecko przed dentystą. ale przychodzi czas, że pomimo naszej fortecy miłość w mgnieniu oka burzy ją i dociera do naszego pompującego krew mięsa, które zmienia się w serce gotowe do oddania jako największy skarb. skarb, który jest kruchy jak szkło, lecz cenny jak złoto. skarb, który odrzucony usycha szybciej niż kwiaty, skarb, który jest stworzony tylko po to by kochać i być kochanym. skarb, który jest najczulszym miejscem człowieka.
|
|
 |
coraz częściej tracę ochotę na rozmowę z osobami, które są dla mnie najważniejsze.
|
|
 |
Skończyliśmy to , zakończyliśmy ten związek bo wydawało nam się że tak powinno być , że to słuszna i przede wszystkim odpowiedzialna decyzja. Zrobiliśmy to bo nie było innego wyjścia , bo niszczyliśmy się będąc razem Dlatego odrzuciłam go,pozwoliłam mu odejść,wręcz wymusiłam na nim owe odejście nie zważając na słowa sprzeciwu , na jego jakiekolwiek obiekcje. Pierwszy raz w życiu zachowałam się tak jak trzeba , postąpiłam tak jak powinnam , schowałam swój egoizm do kieszeni bo chciałam jego dobra, chciałam żeby ułożył sobie życie z kimś innym, chciałam żeby był szczęśliwy , tak bardzo chciałam tego wszystkiego dla niego że w dupie miałam swój interes choć bolało i to tak cholernie że traciłam oddech średnio 694 razy dziennie. Skąd mogłam wiedzieć że będziemy wstanie robić to samo nie będąc razem?Że dalej będziemy się krzywdzić z tym że tym razem będziemy to robić jeszcze częściej i jeszcze mocniej.To nasz pieprzony początek i koniec,nie powinniśmy byli nigdy się spotkać
|
|
 |
Milczał. Tyle wystarczyło, żeby porysować mi serce i wycisnąć łzy z oczy.
|
|
 |
Może i naprawdę trzeba coś stracić, żeby docenić, żeby przyznać że bez tego nie jest już jak dawniej.
|
|
 |
Ten, kto wraca, jest zawsze kimś innym niż ten, który odszedł.
|
|
 |
zakończenie jest proste, wszystko zjebało się o drobnostkę.
|
|
 |
Może nadeszła pora żeby rozpocząc życie z kimś innym.
|
|
|
|