|
Chcę kupować te upchane w mały kubeczek owoce i zjadać je na spółkę po kęsie z Tobą. Chcę prezentować Ci się w słynnych weneckich maskach i widzieć Twój uśmiech. Chcę obserwować ptaki unoszące się tuż nad laguną, czując wówczas Twoje palce przeplatające się z moimi. Chcę powiesić z Tobą kłódkę na moście zakochanych. Ciebie - tylko Ciebie brakuje mi pośród wąskich uliczek tego cudownego włoskiego miasta. I jeśli zapytasz mnie, czy mogłabym tam zostać na dłużej, kosztem powrotu tutaj, odpowiem, że nie, bo tu, właśnie tu, czekają na mnie ramiona, które w ostatnim czasie zaczęłam tak bezwarunkowo uwielbiać.
|
|
|
Pamiętam jak byłam mała,przychodzilam do Ciebie i recytowąłam Ci wierszyki,których nauczyłam się w przedszkolu,pamiętam jaka byłaś ze mnie dumna,pamiętam Twój głos,gdy śpiewałyśmy razem piosenki,i pamiętam Twoje pełne ciepła spojrzenie.Tego nie da się ot tak wymazać./i_like_you
|
|
|
Powiedz mi,że będzie dobrze,że podasz mi dłoń gdy będe spadała,że uda nam się odbudować utracone zaufanie.Wiesz potrzebuje tylko zapewnienia,by móc odbić się od dna,potrzebuje tylko ciepła Twoich rąk by móc przeżyć kolejny dzień./i_like_you
|
|
|
Z biegiem czasu uświadamiasz sobie ,że świat nie jest taki piękny jakim rodzice go opisywali jak byłeś maly./i_like_you
|
|
|
Wiesz,jestem zmęczona ciągłym udawaniem,ze u mnie jest dobrze.Mam Ci za złe to,że sprawiłeś ,ze nie potrafie ułożyć sobie życia,bo nie umiem nikomu zaufać.Ty wymazałeś mnie z pamięci, a ja moge nosić Twoje dziecko./i_like_you
|
|
|
Pytasz jak sobie radze po jej stracie, wiesz ja nie potrafie się pogodzić z tym,że jej już nie ma,setny raz wykręcam numer z nadzieją,że odbierze.Tak trudno zapomnieć o osobie,która dała Ci tyle powodów,aby wierzyć w piękno świata./i_like_you
|
|
|
Zanim zaczniesz pytać mnie dlaczego nie, dlaczego Cię odrzucam, nie doceniam Twoich wszelkich starań, nie działają na mnie te standardowe bajery - idź do Niego i podziękuj lub wyklnij, wedle upodobania, bo to zasługi tylko Jego osoby. Przy tym nie próbuj zapomnieć, że ten człowiek dał mi w życiu najwięcej szczęścia.
|
|
|
Dlaczego właściwie w tym trwam? Dlaczego zgadzam się na nasze rozmowy, spotkania, jego jednoznaczną obecność w moim życiu, mimo związku z nią? Z założenia akceptuję tamtą relację, wpisują ją w rzeczywistość, a mimo to - nie usuwam się? W Twoim mniemaniu jestem zabawką, alternatywą na kolejne wieczory, którą wykorzystuje jako odskok od codzienności? On nie jest automatem, ma uczucia, ma ich cały wachlarz i daje mi ich smakować. Statusy, obraz sprzedawany znajomym i rodzinie to jedno. Drugie to serce w którym ja jestem priorytetem.
|
|
|
Wchodzę na jego profil już bez nadziei na to, że ujrzę coś innego od wczorajszego obrazu. Wiem, że będzie tam ten sam status, w związku, a obok odnośnik do jej facebooka. Kolejne kliknięcia - wedle przewidywań. Tak, boli. Mogłoby być inaczej? Czuję narastające błędy, kiedy słyszę odgłos przychodzącej wiadomości. Od niego. Proponuje wieczorny spacer, chce porozmawiać. Oczywiście, że wyjdę. Oczywiście, że znów posłucham opowieści o jego minionym dniu, a potem wejdziemy na tematy szersze, brudniejsze. Będę dla niego, calutka z gównianą świadomością, że nazajutrz to z tamtą panną się spotka i ją będzie całował, nie mnie.
|
|
|
Nie potrafię nawet ocenić Twojego wieku, bo nie patrzyłam na twarz, nie zwracałam uwagi na zmarszczki, na cerę, na cokolwiek. Nie wiem jak zbudowany jesteś. Nie wiem ile dokładnie wzrostu masz, na pewno jesteś wyższy ode mnie, bo zadzierałam wzrok patrząc w Twoje oczy. Tak, Twoje spojrzenie - tylko ono przykuło moją uwagę na ten dłuższy moment. Nie wiem za wiele o Tobie. Właściwie nie wiem nic. Wiem tylko, że przeraźliwie cierpisz. Twoje oczy tym krzyczały.
|
|
|
|