 |
|
To pocałunek, który każe gwiazdom wspinać się na niebo i rozświetlać świat. Taki, który trwa wiecznie, a jednocześnie nie trwa ani chwili.
|
|
 |
|
Chodź do mnie i zostań, albo zniknij na zawsze. Bo nie wiem ile mam sił na czekanie.
|
|
 |
|
krzyknij, rzuć telefonem o ścianę, poszarp mną... zrób cokolwiek, zareaguj. tylko nie milcz - bo robiąc to, sprawiasz, że przestaję wierzyć, że kiedykolwiek Ci zależało. / veriolla
|
|
 |
|
Ostatnia stacja... rezygnacja.
|
|
 |
|
bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz,
jak amfetamina robię tobie w głowie miraż.
|
|
 |
|
oczywiście, że mogę pić z Tobą wódkę, jarać, chodzić na kawę i uprawiać przyjacielski seks, oczywiście, że możemy spędzać razem weekendowe popołudnia i wieczory, nie mam nic przeciwko piciu razem i siedzeniu na ławkach do 5 rano, nie proszę, nie zakochuj się we mnie
|
|
 |
|
poróżniły nas osoby trzecie, nie my
|
|
 |
|
oboje to zjebaliśmy, wiesz przecież
|
|
 |
|
od wakacji do wakacji. od ferii do ferii .
|
|
 |
|
a my? my to się już nie znamy. a my? my znowu będziemy liczyć na odrobinę szczęścia, że jakimś cudem zobaczymy się na ferie. a my? my wiemy, że następne wakacje znowu będą należały do nas. a mi? mi jest smutno, że taki nasz los. a mi? mi nikt nie zagwarantuje, że nie poznasz kogoś lepszego ode mnie i wszystko szlak trafi. a Tobie? Tobie zresztą też.
|
|
 |
|
a Ty , tak jak te wakacje, które dzisiaj się kończą, zostajesz tylko miłym wspomnieniem
|
|
|
|