 |
|
byłam jego pierwszą dziewczyną - najlepsze na początku. potem już codziennie inna, codziennie gorsza, puszczalska szmata.
|
|
 |
|
Trzy miesięczna udręka, co weekend picie,
gdy serce pęka to krwawi obficie
|
|
 |
|
Kotku, byliśmy szczęścia blisko,
ale zazdrość i głupota spierdoliły wszystko
|
|
 |
|
Bawiliśmy się świetnie do rana przy rapie
|
|
 |
|
Gdzie jest moje szczęście, było bardzo blisko.
Gdzie ta miłość, co zwycięża wszystko?
|
|
 |
|
Mimo to co było piękne - więdnie,
brak uczucia i porozumienia brak,
jakoś tak obojętnie
|
|
 |
|
dziewczyna pod wpływem emocji, jest skłonna do wszystkiego.
|
|
 |
|
Nasza miłość umarła śmiercią naturalną. A podobno byliśmy nieśmiertelni.
|
|
 |
|
kocham Cię! - (cisza). - słyszysz? kocham Cię! - (cisza). - wyjmij te słuchawki! - nie mam słuchawek.. mam wyjebane.
|
|
 |
|
do jej brązowych dużych oczu napływały grube łzy. jedna za drugą spływała po policzku. nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. usiadła na parapecie otulona kocykiem wyciągnęła telefon, weszła w kontakty wyszukując nazwę 'kotek'. wybrała jego numer, naciskając zieloną słuchawkę. usłyszała pocztę po czym udała się do łazienki, nalała wody do wanny, weszła i wyciągnęła żyletki, z szafki obok. podcięła żyły. nie było już jej w śród żywych. po chwili było słychać wibrację. to był on.
|
|
 |
|
czuję się rozdarta, pęka mi serce, bo wciąż cię kocham.
|
|
|
|