 |
ma serce, które on bierze, bawi się i odrzuca, tak za każdym razem. //cukierkowataa
|
|
 |
uczucia zapisane niczym w kalendarzu, pamiętam każdy dzień, każdy dotyk, pamiętam te tysiące pocałunków. //cukierkowataa
|
|
 |
i chyba serce boli coraz częściej. czuje samotność - dzięki niej wiem czym było dawne szczęście.
|
|
 |
nie lubię czuć się tak jak teraz. z każdym dniem coraz szybciej umieram.
|
|
 |
zbyt dużo smutku na ustach, zbyt dużo niepotrzebnej nienawiści w oczach. //cukierkowataa
|
|
 |
rodzice wychowali mnie na grzeczną dziewczynkę, ale urodziłam się pośród złych ludzi. //cukierkowataa
|
|
 |
Seit ich dich getroffen hab, bleibt mein Herz manchmal stehn.
|
|
 |
Że za szybko ten czas tutaj płynie.
Że życie mnie uczy by być skurwysynem.
Wielu ludzi ucieka w cyberprzestrzeń.
Albo w chuj wie co jeszcze.
Nie nauczysz ich kochać sercem.
|
|
 |
gdzieś tam w zeszycie pomiędzy tematem a notatką z lekcji, są namalowane serduszka długopisem w kolorze jego oczu. //cukierkowataa
|
|
 |
o prawdziwą przyjaźń nigdy walczyć nie trzeba.
|
|
 |
ciemna uliczka prowadząca na przystanek autobusowy. bała się jak cholera ale szła tamtędy jak co dzień, to jedyna powrotna droga ze szkoły - ponoć bezpieczna. przyspieszyła kroku, dwóch kolesi śledziło ją od dłuższej chwili, zaczęła biegnąć oni też. dogonili ją i z całej siły pchnęli na betonowy murek rozcinając prawy łuk brwiowy. nie była w stanie krzyczeć, strach ją sparaliżował. zdarzyła tylko wyszeptać żeby dali jej spokój, po chwili jeden z nich wyciąga z kieszeni nóż i rani dziewczynę w brzuch. "przekaż chłopakowi, że ma czas do jutra, inaczej stawka będzie większa " wybełkotał jeden z napastników i odeszli. // cukierkowataa
|
|
|
|