 |
Gdzie jest rozsądek, zapominasz o nim w złości. Dlaczego łatwo poddajemy się emocjom?
|
|
 |
Jeśli ona jest niesamowita, nie będzie łatwa. Jeśli jest łatwa, nie będzie niesamowita. Jeżeli jest warta Twoich wysiłków, nie poddasz się. Jeśli się poddasz, wtedy jest jasne, że to Ty nie jesteś jej wart.
|
|
 |
"Chciałaś rwać ze mną owoce z drzew, nic poza tym.
Chyba mi się pojebało coś i przyniosłem granaty.
Każdy z tych dni, w których chwaliliśmy miłość
gdy mówiłem, że bez Ciebie to ja nie wiem co by było.
Ścierałaś kurz z moich uczuć, by odżyły,
a ja odkładałem nóż, którym miałem podciąć żyły.
Każdy dzień spędzany osobno,
łykając coraz trudniej tlen, wiedziałem co pomogłoby.
Tak rzadko bywam romantykiem,
wybacz - bliskość kojarzy mi się tu z zimnym chodnikiem,
i marzeniami, które giną gdzieś za rogiem
na osiedlu, gdzie od dawna nikt nie rozmawiał z Bogiem.
Wyniosłem wiele z dzieciństwa, to nauka,
ale nigdy nie wiedziałem, czego sam w tym życiu szukam.
Miłość nas zmienia, to chyba spoko,
ale nie będę oceniał jak możemy wejść wysoko."
|
|
 |
"Może była z koleżanką, wtedy i koleżanka jej mówiła: "Ten typ nie jest warty ciebie".
Może wcale jej nie było tam pod scenką, w nocy.
Może poznała mnie na trzeźwo, chociaż sama brała prochy.
Może chciała przestać brać, miała szatynowe włosy.
Może wcale jej nie znałem, chociaż znali ją chłopcy,
z tych tanich domówek, gdzie się piło tanią wódę,
potem brało się za szmaty, albo swoje, albo cudze.
Tam, gdzie przestawał człowiek być człowiekiem...
pięknie mówił o przyszłości, potem niszczył siebie.
Mając pretensje do świata, za ten świat szary.
Za to że miłość zdradza miłość okupując lampy.
Za to, że Jekaterina znowu wsiadła do Audi...
I znowu nie wiesz czy to łzy, czy to Bóg tworzy mozaiki..."
|
|
 |
"Nie wiem... Może szczęście mnie omija... może gdzieś czeka Jekaterina z marzeń.
Może już podeszła do mnie jak krwiobieg brudny był w substancje.
I nie pamiętam co mówiła, czy w ogóle była.
Czy zawiązałaby się przyjaźń ze mną.
Nawiązała się rozmowa chociaż a nie alkobełkot
ze mną, a może była tam pod scenką
i patrzyła jak się ślizgam po nawierzchni myśląc: "Co za ścierwo..."
Może mówiła: "Radek, przestań pić, chodź ze mną
znów ci krew po rękach spływa, znów cię atakuje beton dzisiaj". "
|
|
 |
Jeden z piękniejszych dni w życiu ♥ 06.11 Wojtek ♥
|
|
 |
Chcę dac Jej wszystko co najcenniejsze, każdą najdrobniejszą rzecz. Chcę, żeby czuła się bezpieczna...
|
|
 |
Nie jestem idealna, złoszczę się, czasem podniosę głos. Może za często, jednak..Nie!
Nie skrzywdzę go psychicznie, nie skrzywdzę fizycznie.
Mój cud, mój Anioł, który jest moim oczkiem w głowie.
|
|
 |
Takie małe, bezbronne. Taki cud nad cudami.
|
|
 |
Uczy nas kochać .
Inaczej, najmocniej, najszczerzej...
|
|
 |
Połowa serca już dawno opuściła moje ciało, zamieszkała w Niej, razem z połową serca Pana M .
Nasze wspólne serce, które widzę w Jej oczach, w jej rączkach, w jej cudownym małym nosku.
To cudowne!
|
|
|
|