 |
Pokazałeś mi raj, uszczęśliwiłeś i zostawiłeś. Zadwolony, prawda?
|
|
 |
|
Boję się, że to już koniec. Nigdy nie poczuję tego wszystkiego, motylków, pragnienia, tęsknoty. Coś się we mnie popsuło, i chyba nigdy nie wróci. Ktoś mnie zepsuł, ktoś odszedł, a teraz wegetuje.
|
|
 |
Żegnałam się z Tobą tyle razy, ale Ty ani razu nie miałeś zamiaru odejść.
|
|
 |
|
Całe życie się odchudzasz, próbujesz o siebie zadbać, próbujesz coś zmienić, żebyś była zgrabna, ładna i atrakcyjna i nagle zdajesz sobie sprawę, że to nie twój wygląd jest problemem, tylko burdel, którego inni narobili ci w głowie.
|
|
 |
"Obiecaj mi, że kiedyś będziemy na tyle pijani, że powiemy sobie ile dla siebie znaczymy."
|
|
 |
Nic mnie tak nie denerwuje, jak świadomość, że nie jestem jedyną.
|
|
 |
Wierzę, że każdemu jest pisana jedna osoba. Może to jest głupie, może naiwne, nie wiem, ale w to wierzę. Może gdybym myślała inaczej to byłoby nam łatwiej, nie wiem, ale chyba na tym polega prawdziwa miłość. / Sigielka
|
|
 |
Zapomniałam o tym szaleństwie, wiecznym uśmiechu i motylkach w brzuchu, ale w trybie natychmiastowym przypomniałam sobie również o definicji cierpienia.
|
|
 |
Wiem, że niczego nie może mi obiecać, że nie mogę przyzwyczajać się do jego obecności, że muszę uważać na każde wypowiadane słowo, że nigdy nie rzuci dla mnie dotychczasowego życia, że mnie nie pokocha tak, jak ja go. Choć żyję wciąż maleńką nadzieją, że życie mnie naprawdę zaskoczy ten jeden raz, jednakże gdy ona zniknie to ja razem z nią.
|
|
 |
Wolę narzekać na brak czasu niż chwalić się jego zapasem.
|
|
 |
Budzisz się pewnego dnia i wiesz już, co się stało. Zdajesz sobie sprawę, że nie masz nikogo. Kiedyś umrzesz jak każdy i nikt nie będzie za Tobą tęsknił. Straciłeś wszystko i wszystkich. Dlaczego? Niezły był z Ciebie kutas. I nie dbałeś o nikogo ani o nic. Tak już jesteś. Miałeś przyjaźń i odepchnąłeś ją najdalej od siebie jak tylko mogłeś. Miłość sama odeszła, ale to dlatego, że nie mogłeś się nią cieszyć tak naprawdę. Bo nie potrafiłeś tego zrozumieć. I bałeś się, bałeś się jak nikt inny. Strach wygrał, zostałeś sam. Czujesz się z tym źle, ale prawda jest taka, że zrobiłbyś to znów. Bo jesteś śmieciem. Takie jest życie. A ty nie masz nikogo.
|
|
|
|