 |
Ciebie tu nie ma,
Choć jesteś tak blisko,
Ciebie tu nie ma,
Choć daleko nie mieszkasz.
Lecz wiem gdzie jesteś,
Czy to chcesz wiedzieć?
Jesteś w wspomnieniach
-No i w moim sercu.
Byłeś, jesteś, będziesz
|
|
 |
Miasto odejdzie jak zamazane.
Wrócić nie chce choć tak błagamy.
Myślimy wybaczy,
Miłość musi przetrwać!!!
Nic pewnego,
Miłość ucieka jak pociąg życia w dalekie strony
|
|
 |
Myślałam że mnie szczęście nie spotka
A tu patrze fajna maskotka
Mocno cię pokochałam
I serce oddałam
Ty jak gwiazdka na niebie
Którą mam tylko dla siebie
|
|
 |
Wtuleni ramię w ramię całują się w bramie,
Objęcie i pocałunek jedyny ich poczęstunek,
Zmarznięci do kości proletariusze Miłości ...
|
|
 |
I ten moment kiedy śmiejesz się do monitora a nikt nie wiem o co chodzi....
|
|
 |
Bo przecie zliczy się wnętrze...Masz fajna wątrobę i takie seksowne lewe płuco:)
|
|
 |
Nie szukaj ideału lecz osoby z którą jesteś szczęśliwy
|
|
 |
Może jestem brzydka, ale przynajmniej mam pewność że chłopak z którym będę, będzie mnie kochał a NIE chodził ze mną po to żeby się kumplom pochwalić,
|
|
 |
idę przez życie ze łzami, pośród kłamstw, całkiem samotna. spotykam wielu ludzi, którzy chcą mnie pokochać, lecz odpycham ich od siebie. gdy w końcu spotykam osobę, którą wiem, że mogłabym pokochać, okazuje się, że jest identyczna jak ja- tak samo odpycha ludzi od siebie, którzy chcą ją pokochać. no trudno. idę dalej. jestem zimna jak kamień, bogata jak głupiec. już nie czuję się samotna, mam jego. znalazłam go. lecz po pewnym czasie samotność ponownie puka do mych drzwi, śmiejąc mi się prosto w twarz, z karteczką w ręce 'on już nie wróci. ma inną'. czytając to czuje jak umieram. to zabawne. wredna, skamieniała dziewczyna umiera. cieszy się, płacze, śmieje.. nie żyje.
|
|
 |
O czym mam mówić, kiedy słów mi brak? Jak kochać mam, bez serca? / bezimienni
|
|
 |
wciąż błądzę wśród złudzeń, tamtych niedotrzymanych obietnic, chwil szczęścia, świadomości sensu i wciąż nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć tego co się stało, nie potrafię dopuścić do siebie myśli, że Jego już nie ma, że połowa mojego serca bez Niego jest martwa, a ja chociaż nadal oddycham to tak naprawdę od dawna nie żyję, tkwiąc jedynie dla zasad, w tym codziennym syfie. / Endoftime.
|
|
|
|