 |
czasem, gdy patrzę w Twoje oczy mam wrażenie, że Ty też czujesz w środku to samo, co ja. ale tak tylko mnie się wydaje.
|
|
 |
co najbardziej wkurwia na gadu? to, jak widzisz, że ktoś do Ciebie pisze, czekasz już 10min, potem ołówek się zatrzymuje i po chwili już go nie ma. / zajaramy_razem.
|
|
 |
po kilku miesiącach znów tam poszłam. w miejsce, które kochałam, w którym uwielbiałam przesiadywać godzinami, czytać, myśleć. miejsce w którym z wolna zakwitała wiosna, a topniejący śnieg dawał się we znaki mocząc buty. na powrót się tam znalazłam - tam, gdzie do niedawna przychodziłam razem z Nim, tam, gdzie poznawałam Jego tajemnice, Jego usta, Jego uczucia. właśnie w tym miejscu, któregoś z pierwszych dni marca, płakałam, bo te drzewa, ta ławka, to wszystko - bez Niego było nie do zniesienia.
|
|
 |
pozwól mi siedzieć bezczynnie z kolorowym kubkiem przepełnionym kawą studiując materiał z geografii. pozwól mi nic nie robić, nic ważniejszego. daj udawać. pozorować, że jest dobrze, radzę sobie, nie myślę o Nim - w ogóle, ani trochę, nie tęsknię.
|
|
 |
- puk puk.
- kto tam? - na pewno nie Hanka !
|
|
 |
pięknym można nazywać cierpienie, kiedy na zewnątrz nie widać żadnych emocji.
|
|
 |
czasem miłości przeszkadza brak odwagi.
|
|
 |
ciepła jesień. kolorowe liście spadają z drzew tworząc tym samym na chodnikach barwne dywany. wśród pełnego radości parku znalazła ławkę umieszczoną po między drzewami, na których utrzymywały się tylko pojedyncze listki. usiadła na niej zanurzając się w marzeniach dość głęboko. nie przeszkadzał jej krzyk rozweselonych dzieci bawiących się nieopodal ławki, na której siedziała. wręcz przeciwnie. ten dziecięcy krzyk dodawał uroku temu krajobrazowi. a był to przepiękny krajobraz. w pewnej chwili, zupełnie przypadkowo, przez owy park przechodził On. jej serce zabiło mocniej, marzenia i dotychczasowe myśli rozwiały się jak liście z trawnika. nogi stały się bardziej wiotkie, niż były. nie potrafiła na Niego nie spojrzeć, tak więc swój wzrok wbiła w Jego oczy, które nie miały zamiaru skierować się w jej stronę. opadły ostatnie liście, do jej oczu napłynęło morze łez. nie potrafiła zrozumieć tego, że On dziś tak ładnie umie udawać, że nic Go z nią nie łączy, gdy niegdyś byli sobie bardzo bliscy
|
|
 |
Brudna prawda o życiu w szerokich spodniach
|
|
|
|