 |
Zawsze mówił - " Uwielbiam te Twoje loczki po deszczu ".Teraz już nie powie.Jedynie mogę się sama zadowolić, stojąc w rozciągniętej bluzie przed podłużnym lustrem, z rozmazanym tuszem na twarzy.
|
|
 |
Jesteś jedyną osobą, która potrafi w tak zwykły sposób mnie onieśmielić.
|
|
 |
Czasem tęskniłam , czasem potrzebowałam miłości.Wieczorami wychodziłam na samotne spacery nie prosząc nikogo o nic.Tylko ja i szumiąca muzyka w uszach.Aż pewnego dnia zjawiłeś się Ty, po prostu spadłeś jak grom z jasnego nieba, i zrobiłeś porządny bałagan w moim życiu, i zmieniło się wszystko.Dosłownie wszystko.
|
|
 |
Skoro ci już nie zależy , to po co się tak gapisz ? tam obok masz to swoje blond szczęście.
|
|
 |
wchodząc do ciepłej klatki wyjęłam słuchawki z uszu i dopiero wtedy zauważyłam jego opartego koło zejścia do piwnicy . na sam widok serce mimowolnie zaczęło bić szybciej niż w normie . - dopiero wracasz ? . - zapytał , a przez głowę przemknęła mi myśl , że nadal pamięta mój plan lekcji . - nie ma u Ciebie nikogo , a nie chciałem dzwonić , bo pewnie byłaś zajęta . - owszem . zostałam po szkole z kolegą . - powiedziałam z sarkazmem otrzepując buty ze śniegu . - już sobie kogoś znalazłaś ? zajebiście . - puściłam to mimo uszu . spojrzałam na niego i doznałam szoku . - co Ty zrobiłeś z włosami ?! . - złapałam za jego fullcap'a ściągając i patrząc z niedowierzaniem . nie było śladu po jego dłuższych , opadających na oczy blond włosach . - ściąłem ? i oddawaj czapkę . - zmieszany próbował mi ją zabrać . - ty oszalałeś ? każda sikała na widok tych włosów . - złapałam się za głowę . - najważniejszej lasce dla mnie przestały się podobać , a na inne mam wyjebane.
|
|
 |
- Ko.. - Co ko ? - Ko.. ko.. - Kochasz mnie ? - Kota czy nakarmiłeś, idioto.
|
|
 |
Wiesz? Od czasu gdy się rozstaliśmy, nic się u mnie nie zmieniło. - nadal kocham, nadal tęsknie, nadal czekam.
|
|
 |
Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.
|
|
|
|