|
- kochasz mnie?
- bardziej niz Ci sie zdaje. bardziej niz na to zaslugujesz...
|
|
|
Uśmiechnęli się do własnych odbić i te pół sekundy trwalo dłużej niż normalne pół sekundy..
|
|
|
I znów wstanę rano.. Pociągając tuszem rzęsy, powiem do siebie: Jesteś gotowa, by ponownie się rozczarować.
|
|
|
Zawiążesz mi sznurówki, abym się nie przewróciła?
|
|
|
Tak naprawdę czuję niechęć do samej siebie, ale jeszcze więcej do Ciebie. Nie rozumiem, wręcz nie potrafię pojąć jak mogłam Ci tak bezgranicznie zaufać? Co niby znaczyły te wszystkie rozmowy,spojrzenia, uśmiechy,wiadomości?? Po prostu odwzajemniłeś to zdradami, kłamstwami i chłodem, który zionął z każdej komórki Twojego ciała. Teraz nawet nie potrafię na Ciebie spojrzeć tak, tak, ten odruch wymiotny. Wszystko spieprzyłeś! Na miejscu ! Choć tęsknię, tęsknię cholernie, znam Cię już nawet na pamięć, to za nic w świecie nie potrafiłabym złapać Cię znów za rękę, nawet nie potrafiłabym spojrzeć na wiadomość od Ciebie w mojej skrzynce odbiorczej z kolejnym tanim wytłumaczeniem, że popełniłeś błąd i to ja jestem Tą Jedyną. Nie! Nigdy w życiu! Przez Ciebie mam cholerny uraz. Nie zaufam nigdy już żadnemu mężczyźnie. Widzisz do czego doprowadziłeś?! Mały niewinny idioto. A na początku wydawałeś się taki słodki
|
|
|
Nie wiem jak to zrobił, ale cholernie zawrócił mi w głowie.
a wiesz, to, co mi zrobił boli. niby nic wielkiego, a jednak pamiętam każde jego słowo.
On ma w sobie ten czar. tak łatwo mógł mnie zdobyć ;**
|
|
|
wybacz, ale nie umiem, nie potrafię już z Toba rozmawiać.
|
|
|
A co jeśli któregoś dnia będę musiał odejść?
spytał Krzyś, ściskając misiową łapkę.
-co wtedy? nic wielkiego, odparł Puchatek. posiedzę tutaj i poczekam na Ciebie,
bo jeśli się kogoś kocha, to ten ktoś nigdy nie znika, tylko siedzi i gdzieś na Ciebie czeka...
|
|
|
Że ty i ja że jak to tak i ze to nie ma sensu !
|
|
|
Nie rozumiem wytłumacz czemu jestes tak chłodny
jak mam z Tobą rozmawiać jak odbic sie od dna
no powiedz cos chwyc tą złosc żuc nią we mnie
znow milczysz juz przestan nie mozna tak codziennie .
|
|
|
I jak zwykle ignorował to, że tak bardzo chciała
chociaż zamienić z nim kilka słów .
|
|
|
|