|
Nie bierzcie dragów, nie uprawiajcie seksu bez zabezpieczenia, nie bądźcie brutalni. Zostawcie to wszystko dla mnie.
|
|
|
Mogleś sie zamknac znow cie poniosło
myslaleś ze to nigdzie nie pojdzie?
a poszło :D
mozesz pojecia nie miec ze jestes rozbity
nie żyjesz dla mnie cie nie ma dobranoc
Staram sie byc konkretna
nie uzywam inwektyw
nie wyzywam w reku trzymam argumenty
nikt nie był chetny powiedziec cos na temat
oboje wiemy przeciez jaka jest ta scena .
|
|
|
`.Chociaż raz być suką i olewać wszystkich z góry na dół,
chociaż raz mierzyć wszystkich bezczelnie wzrokiem,
chociaż raz zniszczyć komuś życie, chociaż raz mieć wszystko w dupie
i być taką egoistka tak jak Ty.`
|
|
|
...nie rozbudzaj nadziei, jeśli nie jesteś w stanie sprostać uczuciu...
|
|
|
`.You know that I love you boy..`...;*
|
|
|
`.Wiem, mam w życiu totalny rozpierdol.
Nie mam pojęcia, od czego zacząć, żeby to wszystko jakoś ogarnąć.
Ciągle wydaje mi się, że to nie ma sensu, że ja nie mam sensu..Jak długo można tak żyć?
Mam wrażenie, że na tym świecie nie ma już dla mnie miejsca.
Nagle wszystko wydaje się totalnie obce, nieznane.
I nie mogę odnaleźć się wśród swoich.. gdzie podział się dawny świat?
Chcę do niego wrócić, po co mi te wszystkie życiowe rozterki,
chcę tamto, chcę cofnąć czas !! cofnij się, cofnij, cofaj, proszę. !!
|
|
|
`.To jest jak sen, z którego budzisz się zła bo chciałabyś żeby trwał
to jest pierwszy raz kiedy przeklinam
miłość taką jak ta.`
|
|
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu // abstracion
|
|
|
"-A co jeżeli, rzeczywistość tak naprawdę jest iluzją i nic nie istnieje?
-Cóż, w takim razie zdecydowanie przepłaciłem mój nowy dywan."
|
|
|
"Kobiety mają wrodzoną umiejętność, pozostającą zupełnie poza zasięgiem mężczyzn, obracania i zmieniania rzeczywistości tak, by pasowała do ich wyobrażeń."
|
|
|
|