|
nie, nie założę szpilek. naucz się pożądać mnie trampkach, inaczej nie mamy o czym rozmawiać.
|
|
|
wyczytałam "kocham" z twoich oczu, a później zadzwonił budzik.
|
|
|
przekrwione oczy od płaczu. zawsze cię to jarało, prawda?
|
|
|
skarbie, jesteś tak cholernie przystojny, a szpecisz się, chodząc z tak brzydką szmatą. no jak to możliwe?
|
|
|
nie mam ciebie, nie mieszkam na Jamajce, nie mam koksu w szafkach, na ogrodzie nie posiadam plantacji marihuany a w mojej garderobie nie stoi dwieście par szpilek, ułożonych kolorystycznie obok siebie. jestem w miejscu, które nie jest idealne, wśród ludzi, w których często wątpię i codziennie przydałoby się więcej hajsu, ale jestem w chuj szczęśliwa. nie pytaj czemu, po prostu żyję lepiej niż ty.
|
|
|
była tak podatna na miłość, że musiało się to skończyć płaczem i zgrzytaniem zębami. kolejni mężczyźni wycofywali się, wracając do nudnego, ale statecznego i dobrze znanego życia.
|
|
|
kochasz mnie, tak? uznaj, że właśnie śmieję ci się w twarz.
|
|
|
mogę kochać tak mocno, że wszystko inne, to nic.
|
|
|
i ten mój nieogarnięty śmiech, gdy usłyszałam od kilku naszych wspólnych znajomych słowa: "on naprawdę cię kocha, tylko jest nieśmiały". jedyne co mogę powiedzieć na ten temat to jedno, wielkie i ironiczne: HAHA!
|
|
|
mówią mi: nie masz problemów, niczym się nie martwisz, masz wszystko czego chcesz, zawsze chodzisz uśmiechnięta. tak wiem, jestem świetną aktorką.
|
|
|
- jak myślisz, co jest w dzisiejszych czasach większym problemem? niewiedza czy obojętność? - nie wiem, nie obchodzi mnie to.
|
|
|
zostawię ci mój stanik na pamiątkę. mogę jeszcze stringi, jeśli tylko zechcesz.
|
|
|
|