 |
piwo bezalkoholowe jest jak pornos w radiu.
|
|
 |
życie się udało, jeżeli w piątek wieczorem wychodzisz się zabawić i na wszelki wypadek bierzesz paszport.
|
|
 |
nie pij w czasie jazdy, za dużo się rozlewa.
|
|
 |
teraz, kiedy nie ma Cię obok moje życie jest zupełnie inne. otacza mnie monotonia jakże szarego świata. wyglądam przez okno - widzę pustkę na ulicy, pamiętam gdy Ty stałeś i machałeś do mnie z bukietem róż. mój świat miał sens, byłeś moją barwą, która kolorowała każdy dzień../rertospekcyjna
|
|
 |
Cieszę się, że potrafiłam definitywnie odciąć to, co było od tego, co jest teraz.
|
|
 |
Oby kurwa u was się jebało cały czas, bo przecież nie można zbudować szczęścia na czyimś nieszczęściu.
|
|
 |
Gdyby Tobie na mnie zależało, to wiesz, co byś zrobił? Byłbyś tu, koło mnie. Wypisywałbyś do mnie podczas 7-8h w szkole, ciągle byś do mnie wydzwaniał, gdybym nie mogła odebrać telefonu. Nie okłamywałbyś mnie, nie mówiłbyś "kocham Cię", będąc z nią dobre parę dni. Powiedz, to jest normalne?
|
|
 |
Mam napisane na czole "królik doświadczalny", zdobywam nowe doświadczenia i kurwa, chcę mi się płakać. Jak to możliwe?
|
|
 |
Oglądam ulubiony fanpejdż z jamnikami, każdej po kolei wysyłam zdjęcia psów, robię zadanie z matmy i płaczę ze śmiechu. Czegoś mi brakuje, czuję taką pustkę, że Ciebie nie ma, wiesz?
|
|
 |
My z Bartkiem też zawsze byliśmy blisko. Znaczy on rządził na całej ulicy a ja byłam tylko taką dziewczynką na posyłki. I dopiero jak skończyliśmy szkołę zaczął mnie traktować poważnie. Przynajmniej tak mi się wydawało. Potem się okazało, że nadal jestem taką dziewczynką na posyłki. Załatwiałam dla niego mnóstwo rzeczy, wyciągałam go z kłopotów. A najgorsze było to, że on mnie oszukiwał. Mówił, że mnie kocha a wcale nie kochał. I dopóki Ciebie nie poznałam, myślałam, że świat składa się tylko z własnie takich Bartków. Nawet nie wiesz, jakie to jest dla mnie ważne. Że ja wiem, że zawsze jesteś ze mną szczery, nawet jeśli boli. / BrzydUla.
|
|
 |
W przyszłości będę miała dobrą pracę, będę mieszkała w bliźniaku z mężem, czwórką dzieci i z jamnikiem o imieniu Junior.
|
|
 |
Siedzę w rozciągniętym swetrze, w jakiś szerokich dresach, bez kapci na nogach, włosy związane w kitkę. Milion zadań, kartkówek na przyszły tydzień przede mną, a ja nie mam sił by ogarnąć cokolwiek. Cios za ciosem, ja nie wytrzymuję.
|
|
|
|