 |
|
traktował ją jak najlepszą kumpelę. jak dziewczynę, z którą pogada, pośmieje się, popłacze, pomilczy zawsze. jak kobietę, z którą mógłby przeżyć resztę swojego życia - a chuj sam wszystko spierdolił tekstem, że wrócił do żony !! // n_e
|
|
 |
|
wesele, weselem. nie ma to jak siedzieć po przyjacielsku z ex na weselu Jego rodziny i Jego dziadkowie znów nas z sobą swatali. nie ma to jak ex wciska kity, że nie umie tańczyć, a jak mnie wziął w obroty to mało co nogi nie pogubiłam. było mega. czekam na więcej takich imprez czysto rodzinnych. :D // n_e
|
|
 |
|
nienawidzę gnoja - TSA . nienawidzę Jego, Jego samochodu, wszystkiego co mi się tylko z Nim kojarzy. te kłamstwa, że tu nie mieszka, a wciąż kurwa siedzi kilkadziesiąt metrów ode mnie. nienawidzę tego, że tak potrafił mi perfidnie w oczy kłamać, a ja jak naiwna idiotka wierzyłam we wszystko. nienawidzę go !! jest chujem . tyle w tym temacie. kurwa. // n_e
|
|
 |
|
to piękne uczucie , gdy przyjaźń z dzieciństwa przetrwała aż do dziś!
|
|
 |
|
bawią mnie Twoje sms'y, bawi mnie Twoje zachowanie, bawisz mnie Ty. zastanawiam się gdzie zgubiłeś mózg, bo teksty w stylu 'gdzie zgubiliśmy siebie' chyba w tym momencie nie są na miejscu. piszesz, że tęsknisz, mając nową dziewczynę, więc chyba coś tu jest nie tak. zaczyna boleć Cię fakt, że układam sobie życie bez Ciebie. nie dziw się, że nie odpisuje, nie odbieram po prostu dla mnie rozdział z Tobą w roli głównej jest już skończony. żegnaj.
|
|
 |
|
człowiek zaczyna rozumieć, gdy zaczyna tracić.
|
|
 |
|
nie ma to jak dowiedzieć się 3 godziny przed, że mam iść na wesele z ex. zajebiście :D // n_e
|
|
 |
|
gdyby nie fakt, że za dużo tych 'złych' ludzi w jej mieście zna przez Niego byłaby w stanie zgłosić na policji prześladowanie jej. niestety tego zrobić nie może. ;/ // n_e
|
|
 |
|
a jeszcze kilka dni temu zapewniał mnie, że w środku tego tygodnia wylatuje do Kanady. głupi myślał, że dam się na to nabrać. siedzi dalej w naszym mieście i co jakiś czas mnie gdzieś 'przypadkiem' mija na drodze, kurwa! // n_e
|
|
 |
|
było tuż po 12. szła na rozmowę o pracę. jedyną drogą, która prowadziła do rynku. minęła ruiny zamku, a po drugiej stronie ulicy stało w cieniu volvo - Jego. kilka metrów dalej był Jego klub, a jeszcze dalej w środku jednego ze sklepów stał zadowolony On. rozmawiał z kolegą. popatrzyłam ze smutną miną w Jego stronę, a On się uśmiechnął do mnie. przyspieszyłam kroku, a kiedy się odwróciłam On stał na chodniku i patrzył jak szybko odchodzę. poszłam w swoją stronę z łzami w oczach, a On się nie odezwał. wkurwia mnie to. nie mogę o Nim zapomnieć jak ciągle go gdzieś widzę. :/ to trudne. cholernie trudne. // n_e
|
|
 |
|
..tak nagle się poznali.
tak przypadkowo.
tak nagle stali się dla siebie najważniejszymi ludźmi na świecie.
zupełnie przez przypadek...
|
|
 |
|
..gdy ją przytulam
- gdy naprawdę ją przytulam -
a zrobiłem to wtedy po raz pierwszy - wtedy tak naprawdę zrozumiałem, o co chodzi;
że być może to już nie chodzi o robienie na sobie nawzajem wrażenia, podrywanie się, grę w dominację i uległość, szpanowanie (...)
przycisnąłem ją najmocniej, tak jakbym chciał przez nią przeniknąć;
jakbym chciał, żeby nasze żyły zawiązały się na supeł...
|
|
|
|