 |
cz.1 zastanawiam się w jaki sposób Cię pożegnam. Czy podejdę do Ciebie, przytulę Cię, pocałuje i odejdę mówiąc " do zobaczenia wkrótce " albo zamknę oczy pocałuję Cię po czym odwrócę się i odejdę. pomimo że to Ty odchodzisz.
|
|
 |
nie rozumiem po co ta rozmowa, mogłeś sobie darować.
|
|
 |
Z Tobą na zawsze, dopóki na wieczność nie zasnę.
|
|
 |
Ty znasz moje serce ja znam Twoją dusze.
|
|
 |
nigdy nie rezygnuj z celu.
|
|
 |
miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
|
|
 |
suką się jest a nie bywa.
|
|
 |
tęsknota, zaprzyjaźniłam się z nią. spacerowałyśmy powoli przez życie. obie z podniesioną głową, dzielne i odważne, ale ze łzami w oczach. walczyłyśmy z otaczającym światem, niespełnioną miłością targającą naszymi sercami. straciłyśmy wiarę w lepsze jutro, wciąż oglądałyśmy się za siebie i rozpamiętywałyśmy przeszłość. ostatecznie zostawiłam ją. była smutna, ale nie zatrzymywała mnie. postanowiłam, że rozpocznę walkę o lepsze jutro, o jedyną osobę, która jest tego warta.
|
|
 |
kiedyś myślałam, że powinnam żyć chwilą. to nieprawda. cofnijmy się w czasie. wróćmy do wpisów sprzed kilku lat. byłam dzieckiem. nie myślałam o innych. przepełniona pewnością siebie, zachłannie zaciągałam się życiem. cierpiałam z powodu małych 'miłości'. życie zweryfikowało wszystko. zakochałam się, oszalałam do granic możliwości. przeżywałam rozstanie, cały ból związany z Nim. powrót i przygotowania do matury sprawiły, że zapomniałam o całym świecie. dziś wracam z nową siłą, dojrzalsza, ale nadal Wanilia, która woli trampki od obcasów (chociaż czasem je nosi), boi się horrorów i płacze po nocach. ta sama naiwna i zagubiona. może trochę spokojniejsza, ale nadal spontaniczna. WIEM, ŻE WIĘKSZOŚĆ ZAPOMNIAŁA O MNIE I NIE WIE KIM JESTEM, ale to nieistotne. chcę pisać, bo to kocham i oficjalnie kończę z pisaniem do szuflady.
|
|
|
|