 |
ile razy można coś kończyć? no ile, ile, ile kurwa?
|
|
 |
nie marnuj czasu na tego skurwysyna
|
|
 |
czas na uruchomienie rozumu
|
|
 |
czas pokazał, kto jest kim
|
|
 |
Powiedz, powiedz, powiedz mi czy każdy dzień daje Ci gwarancje na to, że
jesteś kimś, kochasz żyć i czujesz to zanim zaśniesz?
|
|
 |
Być może kiedyś przyjdzie ktoś, kto przy mnie spokojnie zaśnie
złe emocje odrzuci w bok, bo można kochać naprawdę
Być może kiedyś przyjdzie dzień, kiedy gwiazdy ułożą się w imię i
my możemy to razem przejść i kochać zawszę, nie tylko na chwilę.
|
|
 |
Poddaję się, bo nie wiem jak
dalej biec do Ciebie, ja
czuję wciąż, że my to nie to
nie dane nam jest razem grać,
staje przed oczami świat
czuję wciąż, że my to nie to
choć uwierz, że naprawdę nigdy Cię nie zostawię,
mimo, że wiemy, że my to nie to
to czuję, że tym bardziej będzie łatwiej mi samej,
tak bardzo chciałam, żeby to był on.
|
|
 |
w ogłoszeniach 'chcesz pocierpieć? dzwoń!' i dopisek z Jego numerem telefonu.
|
|
 |
ostatni wieczór. siedzieliśmy naprzeciw siebie intensywnie wpatrując się nawzajem w swoje źrenice, zaciskając dłonie na kieliszkach z czerwonym winem. - Twoje zdrowie. - powiedział upijając łyk i zmierzając spojrzeniem gdzieś w bok. - Twoje szczęście. - wymamrotałam spuszczając głowę i pozwalając włosom opaść na moją twarz. słyszałam, jak się podnosi. kucnął przy mnie zbliżając swoją twarz do mojej. delikatnie musnął wargami kącik moich ust. przez kolejne godziny przebiegało mi przez głowę tylko głuche ucho zamykanych drzwi wraz z Jego ostatnimi słowami - 'jest tylko przy Tobie, niestety'.
|
|
 |
tak dużo wymagam? trzymaj mnie za rękę, kiedy będę próbowała utrzymać stabilność na szpilkach. przepytaj mnie z biologi tuż przed sprawdzianem. napisz czasem przed snem puste 'dobranoc'. uśmiechnij się, gdy pobrudzę się sosem od pizzy i zetrzyj mi go z kącików ust. kiedy będę się sypać weź mnie w ramiona i przytulaj do piersi, dopóki się nie uspokoję. nie musisz mnie kochać, zwyczajnie chcę czuć, że jesteś.
|
|
 |
nawet nie złożyłam Mu dziś życzeń. żadnego 'zdrówka', 'szczęścia', 'dużo miłości' czy chociażby 'stówka, stary'. nic, zupełnie. nie złożyłam nie tyle z powodu unoszenia się dumą, a zwyczajnie mając świadomość, że gdybym to zrobiła - znów wszystko zaczęłoby się od początku. całe toksyczne uczucie do Niego do którego tak długo trzymaliśmy dystans, a które w końcu pozornie cudowne, raniło nas bez znieczulenia.
|
|
|
|