|
- Bo to jest tak bierzesz malutką żyletkę do rąk robisz jedną małą prawie niewidoczną ranę na dosłownie chwilkę zapominasz o tym co jest wokół ciebie ale nagle to znika odczuwasz, że potrzebujesz więcej. To działa jak amfetamina, jest jak cholerne bagno, jak gra nie do przejścia. Z czasem zaczniesz robić to nałogowo każdy powód będzie dobry, żeby się pochlastać. Kiedy ktoś złapie cię za rękę zaczniesz się natychmiast wyrywać by nikt tego nie zauważył. Powoli się posuniesz do tego by kłamać najbliższych zaczniesz ich tracić. Będziesz wolała samotność bo widok ludzi będzie przyprawiał cię o mdłości i strach. Żyletka czy inny przedmiot zakończony ostrzem stanie się twoim lekarstwem. To tylko kwestia przyzwyczajenia zanim widok krwi stanie ci się codzienny, zanim w ciepłe dni zaczniesz zakładać swetry, bluzy i bluzki z długim rękawem.. Znienawidzisz swoje ciało przez nadmiar pozostałych blizn. To jest gra w której końcem level'u jest samobójstwo !
|
|
|
Patrząc w małe okno ścięte lekkim mrozem Wspomniała czas, gdy robiła sobie bransoletki nożem.
|
|
|
Broniłam się przed świadomością tego, że odeszłaś. Nadal to robię.
Zamierzasz wrócić, nie ? Mam nadzieję. Wszystkich to dobiło. Tęsknię za tym, co było kiedyś, wiesz? Teraz nikt się nie uśmiecha. Brakuje mi Twojego uśmiechu.
|
|
|
Czy ja właściwie siebie znam ? Jeśli nie, to nic dziwnego, że nie mogę poukładać własnych uczuć. Miotam się między emocjami, które chowam w głębi siebie, i duszę się. Nie wiem czego oczekuję, czego chcę. Nie wiem Po prostu nie wiem.
|
|
|
- Co tam masz ?
- Eliksir szczęścia.
- A po polsku ?
- Wódkę
|
|
|
Obiecuje sobie, że nie zrobię tego więcej, że nie potne się już nigdy.. A nagle myśli, wspomnienia i wszystko chuj strzela, zanim się obejrzę, krew spływa na poduszkę.. Potem zostają tylko blizny.
|
|
|
Kiedyś dziwiłam się a wręcz oburzałam dlaczego Ludzie palą, ćpają, piją, tną się, popełniają samobójstwa. Myślałam wtedy jak można być tak głupim, przecież życie jest takie piękne.
Teraz bardzo dobrze znam odpowiedź..
|
|
|
Lizaki zmieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. Praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. Cola zmieniła się w wódkę, a rowery w samochody. Niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. Pamiętasz, kiedy zabezpieczyć się znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm ? Kiedy najgorsza rzecz, którą mogłaś usłyszeć od chłopka, to że jesteś głupia. Kiedy ramiona barta były najwyższym miejscem, a mama była największym bohaterem. Twoimi największymi wrogami byli Twoi sąsiedzi. Kiedy w wyścigach chodziło tylko o to kto pobiegnie najszybciej. Kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. Kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. Jedynymi narkotykami było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą mama wrzucała do zupy. Najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro. Pamiętasz ? Dokładnie tak kiedyś wyglądało dzieciństwo.
|
|
|
Od jutra znów zaczynam przedstawienie, uśmiechać się do każdego, żartować, udawać szczęśliwą.. Tak, w tym jestem najlepsza.
|
|
|
Szczerze mówiąc, po tym wszystkim nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek zamienimy ze sobą kilka słów. Ba. Nie sądziłam, że w ogóle ponownie zaczniemy ze sobą rozmawiać. O wszystkim i o niczym. Tak po prostu.
|
|
|
Czasem są takie dni , gdy siadasz ze znajomymi i palisz szluga za szlugą, udając że ich słuchasz a tak na prawdę, myślami błąkasz gdzieś bardzo daleko.
|
|
|
"Mówią mi ludzie ze nie mogę zatonąć nigdy,że moje życie to 1000 spraw osobistych,że na ręce blizny powinny mnie prowadzić, jak nie błędy, które popełniłem powinny mnie zabić."
|
|
|
|