 |
Prawda boli, nie mam nad nią kontroli,
jedyne czego chcę to pieprzony kompromis.
|
|
 |
Nic nie boli bardziej od Twojego spojrzenia..
|
|
 |
Jakoś dzisiaj nie jest mi do śmiechu.. jakoś to dzisiaj trochę dłużej trwa..
|
|
 |
Nie za wszystko da się przeprosić, ale wszystko można wybaczyć. Nie wszystko można naprawić, ale wszystko można zacząć od nowa.
|
|
 |
Zabrakło w tym wszystkim szczerej rozmowy..
|
|
 |
Jak tu żyć? Kiedy iść nie mamy już dokąd i po co.
O czym śnić? Kiedy najgorsze koszmary przychodzą nocą,
jak znaleźć dziś nasz cel gdy wokół lśni głupców złoto,
a pośród tych chwil wciąż płynie ten potok i łzy co przestały już ufać oczom.
|
|
 |
Też czujesz się źle kiedy mnie widzisz? A nie, przepraszam. Zapomniałam, że Ty nic nie czujesz..
|
|
 |
Twój wzrok unika mnie. Tylko za plecami gadasz..
|
|
 |
Nigdy nie zrozumiem ludzi, choć zdrowy mózg mam, pustka w sercu, cisza, wyschnięte usta, kurwa..
|
|
 |
I wiesz często kłamie gdy pytasz co u mnie, znów mówię w porządku, choć wiem, że nie usnę..
|
|
 |
Nasze pokolenie, nasączone bólem i łzami, wódką i fajkami. Pęknięte serca i poszarpane dusze. Sztuczne uśmiechy i sztuczne ciała. Fałszywe gesty i dwulicowe zachowania. Brudni, puści, zagubieni, samotni.
|
|
 |
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy. Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły.
|
|
|
|