 |
|
Była nadzieja, urojone szczęście, a nawet miłość. Był stek bzdur, kłamstwa. Wiesz czego nigdy nie było? Ciebie.
|
|
 |
|
kto ma cycki, ten ma władzę.
|
|
 |
Mówią na nich skazani na samotność, Ci co wybrali ból, aby prawdy dotknąć. Mówią na nich skazani na istnienie, wędrowcy ciszy w pogoni za przeznaczeniem/ SumaStyli - Skazani na samotność
|
|
 |
|
Ludzie myślą, że jestem twarda, że jestem z kamienia, ale to nieprawda, ja jestem papierowa, rani mnie wszystko, gesty, słowa, złośliwości, myśli, ludzie, przeszłość, boli mnie wszystko, dzień w dzień, jestem wielką, pulsującą raną, jestem nienaprawialna.
|
|
 |
Mogła znieść jego gniew, ale nie jego pocałunek.
Jego brutalne,
ale słodkie pocałunki siały zniszczenie w jej ciele, duszy, sercu.
|
|
 |
i choćbyśmy za kilka lat mieli cierpieć za to szczęście, walczmy
|
|
 |
nie wiesz, prawda? że w zatłoczonym miejscu, moje oczy zawsze będą szukały Ciebie.
|
|
 |
A za tobą stało wszystko, co mogłoby tylko
uczynić mnie szczęśliwszą tej pory roku
|
|
 |
Nie przytulił jej. Włożył cieplejszą bluzę,
w rękawiczki wsunął dłonie, podał jej gruby szal
zwinięty w rulonik i powiedział
" Tej jesieni wszystko się zmieni, ubieraj się ciepło i czekaj do wiosny.
Wrócę. "
A potem wysunął się niezgrabnie przez skrzypiące drzwi
i bez żadnego uśmiechu zniknął gdzieś za złotymi chodnikami.
|
|
 |
Jeśli chcesz, zamienię się w wiatr i uniosę nas strach.
Ty nie bój się burz, nie bój się słów, strasznych snów.
Jestem tu.
|
|
 |
Pamiętam dni, gdy szukałam cię w odbiciu szyb.
|
|
 |
Setki pełnych płaczu nocy. I bynajmniej nie doznałam oczekiwanego mistycznego oczyszczenia. Pamiętam. I nadal kocham Cię, draniu.
|
|
|
|