 |
samotne wieczory z Tobą w myślach / i.need.you
|
|
 |
i życzę sobie byśmy posiadali przycisk 'usuń' by usunąć część wspomnień, których nie chcemy. / i.need.you
|
|
 |
jutro to tylko słowo, jutro staje się dziś i wszystko znowu jest takie skomplikowane. / i.need.you
|
|
 |
nie było dnia, w którym nie myślałabym, co by było gdyby. / i.need.you
|
|
 |
Chyba za szybko dojrzałam. Potrzebuję czegoś więcej niż imprez w klubach, po których złamię obcas na nierównym krawężniku i zasnę po kilku godzinach męczenia się z helikopterkiem w głowie. Pragnę miłości. Rozważnej i odpowiedzialnej. Stałości uczuć. Namiętnych pocałunków i mocnego przytulania. Jednego piwa do filmu, a nie kraty wypitej na ognisku. Papierosa, który uspokaja. Życia bez dragów, blantów i chlania w każdy weekend. Pragnę spacerów przy wschodach i zachodach słońca. Wypadów do kina. Wspólnych nocy. Dużej dawki czułości. Chcę tego, czego nigdy nie otrzymam.
|
|
 |
Znowu mnie masz. Całujesz na dzień dobry i dobranoc, przytulasz, podobno kochasz. Uśmiechasz się i czarujesz spojrzeniami. Twoje czekoladowe tęczówki świecą, a usta szepczą do ucha miliard czułych słów. Powinnam być w niebie, ale jestem w samym środku piekła. Egzystuję w niepewności. Nie czuję się bezpieczna, tylko potrzebna, czasami wykorzystywana. Gdzieś na dnie serca kryję miliard obaw, o których nie mówię głośno. Jedną z nich jesteś Ty. Nasze marzenia, które są praktycznie nierealne. Twoje słowa, które często przypominają perfekcyjne kłamstwa. Nie wiem co myśleć, co robić, co czuć. Chcę być w końcu pewna Twoich planów. Chcę być pewna Twojej miłości.
|
|
 |
Praca, praca i praca. Wracam pod koniec następnego tygodnia.
|
|
 |
dziewczynka na huśtawce nastrojów / i.need.you
|
|
 |
ale obiecaj, że zawsze / i.need.you
|
|
 |
Wystarczy mi milosc w twoich oczach, nic mi wiecej nie potrzeba. / i.need.you
|
|
 |
pomyślałam, że może będziemy razem, ale chwilę później usiadła obok mnie rzeczywistość i zmusiła mnie do odpędzenia tej myśli / i.need.you
|
|
 |
najbardziej obcymi, są dla nas ci, którzy kiedyś nas kochali.
|
|
|
|