 |
Ja jestem jednoosobową fabryką spreparowanych życiorysów, kłamcą lustracyjnym i medialnym, dlatego, że uważam, że mój świat, moja prywatność, moja mama, mój brat, moja dziewczyna, mój chłopak, ktokolwiek jest mój, to jest mój bardzo prywatny secret garden i do niego nie wpuszczam.
|
|
 |
-jakie jest twoje największe marzenie ? -moje? pocałować cię w deszczu, a twoje ? -spełnić je .
|
|
 |
Popatrzyłam do słownika . Znalazłam Cię pod słowami : debil , skurwiel i przyjeb .
|
|
 |
Na przyszłość jak nie będziesz miał co robić w nocy, to proszę Cię nie wpierdalaj mi się w sny, tylko zajmij się czymś pożytecznym. Nie wiem,śmieci wynieś!
|
|
 |
kocham cię moim małym serduszkiem
|
|
 |
mimo tego , że tyle razy mnie ranil powracał i znikał kocham go dalej ..tak bardzo.
|
|
 |
-nie myśl już o tym noo.. - jak ja sobie to przypomnę to nie mogę przestać o tym myśleć .. - ale on tyle razy cie zranił ,tyle przez niego płakałaś ..nie jest ciebie wart .-wiem , wiem ale ja nadal chciałam bym żeby on był tak jak kiedyś ..jestem już od niego uzależniona ..
|
|
 |
Perfekcyjnie potrafię oszukiwać własną podświadomość. szczególnie kategoriach 'wcale mi nie zależy', 'nic do niego nie czuje', 'sprawdzając co minutę sms'a wcale nie mam nadziei, że zobaczę jego numer na wyświetlaczu.
|
|
 |
psst! chodź tu do mnie na chwilę. mam dla ciebie propozycję. wejdźmy na te najwyższe drzewo, spędźmy tam cały dzień, zakochajmy się w sobie i bądźmy do końca świata szczęśliwi. co ty na to? ♥
|
|
 |
w tym mentalnym pierdlu pojebanych spraw...
|
|
 |
Wszystkich moich „kolegów” mogę nazwać przechodniami którzy pukają do drzwi mojego serca. Każdy przychodzi puka, witam się z nim i kiedy chce ich zaprosić przypomina mi się On. Był kimś wyjątkowym. Zapukał. Otworzyłam mu. Był jedynym w swoim rodzaju chłopakiem, ideałem o jakim marzyłam i kiedy chciałam się z nim przywitać i jako jednego z niewielu zaprosić do środka, znikł.. Nie zdążyłam nawet dobrze go poznać, a już go kochałam. Od tego czasu nie dopuszczam do mojego serca nikogo innego, bo wierze ze On jeszcze kiedyś wróci.
|
|
|
|