 |
tym razem jest inaczej - nie dzownisz, nie widzę Cię, nie piszesz. a mi z tym o wiele lepiej. powoli znikniesz z mojego życia, choć wiem, że nie będzie łatwo, po tylu latach. jednak za jakiś czas nie będę czuła już zapachu Twojej bluzy, nie będę myła Twojego ulubionego kubka, ani nie będe dzieliła z Tobą malinowej jogobelli. powoli się odzwyczaję, tylko tego nie zepsuj - bo nie ma sensu starania, gdy ja już nie widzę dla Nas wspólnej przyszłości. || kissmyshoes
|
|
 |
kiedy dajesz z siebie wszystko i oczy Ci błyszczą, wtedy marzę tylko o tym, żeby być blisko
|
|
 |
wiem, po co żyję, po co tu jestem, by znaleźć szczęście i dać komuś szczęście
|
|
 |
poczujesz ból upadku, przyzwyczaj sie bo będzie w chuj upadków
|
|
 |
i mijamy się na dworze często, unikając spojrzeń i myślę o nim ciągle, choć byliśmy niepoważni i brak mi jego najmocniej lecz to wymysł wyobraźni
|
|
 |
oczy czyste, znam te łzy, serce bije, dziś jesteś Ty, możesz wszystko, żyjesz tu i wszędzie, powiedz że wierzysz, że jesteś i BĘDZIESZ...
|
|
 |
on kochał piwo, ona raczej wódkę, przejmował się chwilą, ona raczej jutrem
|
|
 |
spijemy toast za te śmieszne plany i za to co jeszcze przed nami, ale dziś już nie dzwoń, dziś zapijam pamięć...
|
|
 |
Ty patrzysz w moje oczy, widzisz pieprzoną pewność, dziś mogę grać o wszystko, lecz nie wszystko mi jedno, wygrywasz lub przegrywasz, t r z e c i e g o w y j ś c i a n i e m a
|
|
 |
ŻYCIE PIĘKNE NAWET JAK SIE PIERDOLI, BÓL NIE TRWA WIECZNIE, W KOŃCU SIĘ ZAGOI
|
|
|
|