 |
Najpierw była kłótnia, trzaskanie drzwiami, potłuczony wazon z kwiatami od niego. Później kilka nieodebranych połączeń, szczerych sms'ów, e-maili z wyznaniami miłości i przeprosinami. Przyszła pora na powroty, później znów wszystko nie tak, wszystko inaczej, wszystko źle, to już nie my. Pójście w inne strony, próby zapomnienia, tęsknota, płacz, hektolitry łez zalewających sąsiadom mieszkanie, szukanie wspólnych zdjęć i słuchanie smutnych piosenek. W końcu pogodzenie się ze stratą pierwszej prawdziwej miłości. W ostateczności jego sylwetka u progu twoich drzwi i słowa : - 'na zawsze' z moich obietnic o wiecznej miłości, wciąż trwa. / bezimienni
|
|
 |
Od zawsze najlepszy był w milczeniu. Cały nasz związek oparty był na braku słów, czynów, wyznań, niedoborze miłości. Niejedna kłótnia z tego powodu. Ciągłe uświadamianie mu, że milczeniem nic nie osiągnie. Że potrzebuję jego zainteresowania, by uwierzyć w to, że jestem dla niego ważna. To również wolał pozostawić bez odpowiedzi. A potem odszedł, od tak. Bez żadnego konkretnego powodu, bez żadnego 'nie kocham' , albo ' wolę inną ' . Odszedł, z tysiącami niedomówień, skazując na setki przemyśleń i pytań - dlaczego ? Odpowiedź była dziwnie prosta - po prostu taki był. Wolał przemilczeć wszystkie bóle, spory, zamiast prosto w twarz oznajmić, co mu nie odpowiada. I został sam. Mam nadzieję, że z czasem uświadomi sobie, że milczenie to żadne złoto, a jedynie kłamstwo pośród którego zginie. Cisza zabija. / xfucktycznie .
|
|
 |
Jego ciepła i pachnąca bluza opinała moje kruche ciało drżące od nadmiau zimna.Po chwili wyłonił się z kuchni z gorącą kawą wręczając mi kubek w dłonie i pocałował mnie w czoło.Uwielbiam to.Uwielbiam jak całował mnie w czoło.Czułam się wtedy jak mała dziewczynka,która schronienie i bezpieczeństwo może mieć zapewnione tylko w Jego ramionach.Uśmiechnęłam sie i wtuliłam w Jego tors czując bicie Jego serca-Wciąż drżysz-szepnął ocierając dłońmi moje plecy.Doczłapaliśmy sie na kanapę i usiedliśmy tak,by nasze ciała ogrzewały sie wzajemną miłością.Wtedy czułam się szczęśliwa,bezpieczna i potrzebna.Czułam,że kocha mnie pragnąc być blisko mnie.Wtedy uwierzyłam w miłość i przeznaczenie.Ale z dnia na dzień coś zaczęło pękać.Z czasem przestał mnie kochać..Odszedł.Snułam sie po domu jak własny cień,naklejałam sztuczny uśmiech udając,że mam to gdzieś.Odpuściłam.Później chciał wrócić,naprawić wszystko,ale byłam już z innym,mimo,że wciąż go kochałam uniosłam się dumąDumą,której żałuję do dziś.|| pz
|
|
 |
Może nadszedł czas, aby przestać zamartwiać się drobnostkami, życiem innych i rzeczami, które nawet w najmniejszym stopniu nie zależą ode mnie. Może, żeby zyskać szacunek innych trzeba okazać trochę dystansu i chłodu. Mówić oschle, być obojętnym na ludzkie cierpienie, bo przecież nikt nie przejmie się, gdy Tobie znów zawali się świat. Nikogo nie obchodzi to, że on po raz kolejny okazał się podłym typem, który obudził w Tobie uczucia, o których nie miałaś pojęcia. Nie ma sensu na siłę pomagać ludziom, którzy nadal i wciąż żyją z przekonaniem, że jej nie potrzebują. Niby dlaczego nie miałabyś choć przez chwilę odegrać egoistki, odciąć się od cudzych problemów i zachować dystans do tych wszystkich spraw ? Zrozum, tak żyje się przyjemniej. / xfucktycznie .
|
|
 |
Popatrz. Tyle par, które powinny być razem, ale nie są, tyle zajebiście dobrych i porządnych osób spędzających samotnie kolejne wieczory, tylu zajebistych ludzi męczących się z chujowymi czy patologicznymi rodzinami, wreszcie tylu skurwieli mających kwitnące życie towarzyskie i kogoś kto naprawdę ich kocha, zamknij się i po prostu popatrz, zanim jeszcze raz powiesz, że wszystko ma jakiś sens. / niecalkiemludzka
|
|
 |
Może wydaje Ci się, że masz już wszystko- pieniądze, pracę, samochód, mieszkanie, markowe ciuchy, zagraniczne wycieczki, wszelkie luksusy. Ale mylisz się.. Nie masz mnie. A uwierz mi, tego małego szczegółu kiedyś Ci zabraknie. / bezimienni
|
|
 |
Chyba w końcu dotarło do mnie, że jestem warta wystarczająco dużo, żeby czuć się dobrze zawsze, żeby wierzyć w siebie zawsze, żeby nie brać sobie do serca tego, że parę osób okazało się być fałszywymi kurwami, nauczyłam się być szczęśliwą z powodu tego jaka jestem, nawet jeśli nie będę miała z kim tego szczęścia dzielić. / niecalkiemludzka
|
|
 |
Kazałeś iść mi naprzód, szukać szczęścia. Czemu nie dostrzegłeś, że ja znalazłam je, gdy tylko pojawiłeś się w moim życiu? / bezimienni
|
|
|
|