 |
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!! Możecie być ze mnie dume ! ZDAŁAM MATURE będąc pewną, że ujebałam !!!! || pozornaaa ;*
|
|
 |
Na początku strach był mi całkiem obcy, twardo stąpałam po ziemi nie kierując się nim w działaniu. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że boję się życia. Choć w tym wszystkim najbardziej boję się, że on, właściciel mojego serca, ostatni raz złoży pocałunek na moich ustach. A potem odwróci się w stronę drzwi, pociągnie za klamkę i już nigdy nie wróci. Już nigdy nie zrobi tego co zwykle, nie ujmie mojej twarzy w dłonie i nie wypowie magicznych słów, które codziennie otwierały dla niego moje serce. Że zniknie, a ja nigdy się z tym nie godząc, uśmiercę go w swoim wnętrzu i bez żadnej miłości, bez emocji i uczuć będę ranić wszystkich swoją obojętnością do świata. / xfucktycznie .
|
|
 |
Przekręciłam kluczyk od barku i wyjęłam gruby,czerwony zeszyt.Przysiadłam na łóżku i zaczęłam pisać.O tym co jest,co czuję i o tym jak bardzo jestem szczęśliwa.Gdy skończyłam zeszyt upadł mi na podłogę otwierając się na pewnej stronie.Zaintrygowało mnie pierwsze zdanie wpisu z 2009 roku.Wczytana przysiadłam na skraju łóżka niczym zahipnotyzowana.Łzy pojawiły sie w oczach.Wszystkie wspomnienia wróciły-krok po kroku.Uśmiechałam się przez łzy wspominając pierwsze spotkanie,rozmowy,pocałunki-pierwszą swoją miłość.Pamiętam jaka byłam wtedy szczęśliwa.Wszystko było takie pierwsze i magiczne.Przewróciłam dwie kartki i wybuchnęłam histerycznym płaczem.Odszedł.Zostawił mnie samą.Później chciał wrócić,naprawić wszystko..Po tylu latach wciąż jest w moim sercu.Mimo,ze jest inny-ten co otwarcie mówi,ze kocha.Ja też,ale wspomniania zawsze będą.Pierwsza miłość nigdy w nas nie umiera i żadna nowa nie jest w stanie jej przysłonić..Otarłam łzy -zamknęłam zeszyt chowajac go głęboko w szafce. ||pozorna
|
|
 |
Doszczętnie wycisnął ze mnie wszystkie uczucia. To dlatego nie potrafię już kochać. / xfucktycznie .
|
|
 |
Z perspektywy jego serca wszystko wydawało się takie oczywiste. Było, minęło. Jego miłość wygasła, zostawiając jedynie ślad na mojej psychice. Nie było istotne to, czy uczucie, którym go obdarzyłam trwa nadal czy stało się fikcją. Wciąż nie rozumiem dlaczego liczyły się tylko jego emocje, a moje, choć tak głębokie i szczere zostawały w cieniu. Jak mogłam nie dostrzec egoizmu jego serca, skoro od zawsze trzymał mnie na jego marginesie, zachowując dystans, który stał się odzwierciedleniem jego zimnej miłości? / xfucktycznie .
|
|
 |
Wiem, że to będzie równie trudne, co złożenie potłuczonej na najdrobniejsze kawałeczki szklanki, ale wierzę, że jeszcze może się uda, że nasza miłość będzie na tyle mocnym klejem, by to poskładać i utrwalić. Wciąż wierzę, choć to naiwne. Zawsze byłam naiwna. / bezimienni
|
|
 |
Najgorsze ostatnio były dla mnie wieczory. Kojarzą mi się z Nim. Uwielbiałam spędzać z nim sobotnie wieczory, podczas których wtapiałam się w Jego ramiona. Teraz, kiedy spędzam je samotnie, nie wiem sama co ze sobą zrobić, cierpię, biję się z myślami, chyba powoli umieram. Wieczory mnie zabijają, bo przynoszą Jego zapach. / bezimienni
|
|
|
|