 |
taka jestem, ranie ludzi, nie ważne jakby ważni dla mnie byli, by tylko osiągnąć choć odrobinę szczęscia
|
|
 |
środek nocy, idziemy całkowicie z tyłu. co po chwile ktoś nas woła abyśmy przyśpieszyli, ale to tak jakbyśmy byli w zupełnie innym świecie. przechodząc obok jednej z ławek, nisko spuszczam głowę i zamykam oczy. za wszelką cenę nie chcę dopuścić do siebie tych wspomnień, a on chwyta moją rękę i sadza na niej. nie zdaje sobie sprawy na jakie niebezpieczeństwo się naraża. ręką pocieram o jej róg czując wciąż obecne "na zawsze". -co jest? -mówiłeś, że uwielbiasz tamtą ławkę, bo widzisz, ja właśnie tej nienawidzę. jestem tutaj pierwszy raz od tamtego czasu. pierwszy raz bez niego. dlatego czuję się tak nieswojo. wyryliśmy tutaj kawałki naszych serc, z tym że on odebrał swoje, zostawiając moje całkiem samo. -co ty gadasz! przecież jestem obok
|
|
 |
CZ II nie wyobrażasz sobie co ona czuła" klepnął go w ramię i podszedł do mnie. On mimowolnie odwrócił się i spojrzał na mnie po słowach które usłyszał. Szliśmy dalej rozmawiając i próbując zmienić temat " Nie chce byś musiał wybierać pomiędzy nami, wiem jak dobrze się trzymaliście ale dziękuję że jesteś po mojej stronie i rozumiesz mnie" -rzuciłam. Już wybrałem, nigdy nie pozwolę zeby znów namieszał Ci w życiu. Zatrzymał się przytulając mnie oraz proponując podwójną porcję lodów../ olkin
|
|
 |
CZ I znów widziałam ich razem. Szłam z kumplem przez miasto i w pewnym momencie zbladł, wziął mnie za rękę i chciał przejść na drugą stronę, zachowywał się dość dziwnie. Nie wiedziałam o co mu chodzi, jednak podniosłam głowe wyżej i zobaczyłam ich razem, przeleciały przez glowe mi wszystkie chwilę kiedy to ja z nim spędziałam, nogi w kolanach ugięły mi się, serce zaczęło szybciej bić. Coraz mocniej ściskałam mu rękę. To dlatego chciał mnie zabrać z tamtąd, po to bym ich nie zobaczyła, po to bym nie cierpiała i nie wykrzyczała mu w twarz jakim dupkiem jest, po to bym nie powiedziała coś głupiego czego mogłabym żałować. Było mi dość niezręcznie, ponieważ byli oni dobrymi kumplami, nigdy nie chciałam żeby wybierał pomiędzy nami. Gdy zobaczył moją reakcję i poczuł mocniejsze ściśnięcie ręki zwątpił. Przeszliśmy obok siebie wymieniając się krótkim "siema", szłam szybko i stanowczo jednak kumpel zatrzymał się, przywitał z nim oraz szepnął "Zjebałeś, nie jestem w stanie tego zrozumieć olkin
|
|
 |
|
popełnił największy błąd w moim życiu - skradł mi serce .
|
|
 |
|
i powtarza mi często, że mógłby być moim facetem .
|
|
 |
sam nie wiem co jest, co robie, jak sie czuje..
|
|
 |
i odszedł wiesz? tak po prostu 'siema, to nie o to o co mi chodzilo, mialo być inaczej' .
|
|
 |
Kreślę kolejne słowa skierowane do Ciebie, choć ołówek złamał się już piaty raz, gdy chciałem napisać o miłości. Unikałem zwierzeń i nie chciałem być wylewny, lecz moje serce woła bym wykrzyczał Ci wszystko co na nim leży. Umarłem wczoraj nad ranem, kiedy uświadomiłem sobie, jak moje życie jest bezsensowne bez Ciebie. Niebo płakało, a ja wraz z nim, z nadzieją, że choć jedna łza spadnie na Twoją stęsknioną twarz. Dziś niebo namawia mnie do kolejnej słabości, lecz ja próbuję być silny. Dla Ciebie. Przecież obiecałem Ci, że już więcej nie pokażę światu jak me serce krwawi, ale musisz tu być, bo przy Tobie jestem sobą, nie potrafię być nikim innym, kiedy dotykasz mego serca słowami tak ciepłymi jak miłość, ta pierwsza, świeża i najprawdziwsza./mr.lonely
|
|
 |
Jest środa, deszcz uderza o parapet tak intensywnie jak pamięć po Tobie rysuje tęsknotę na sercu./mr.lonely
|
|
 |
miałaś nie płakać, miałaś być twarda, CO Z TOBĄ JEST?
|
|
|
|