|
Jestem jak diabeł, co pragnie tej duszy tylko dla siebie. Jestem jak Bóg, co miłością czystą kocha ją i pragnie jej dobra. Jestem jak człowiek, co ciała rozkoszy chce. Jak słońce i księżyc, które rozdzielone na wieki spotkać się mogą czasami, lecz nigdy zbliżyć za bardzo. Jestem jak wiatr, który chłodem swym smaga. Oto nadchodzę ja, pan wszelkich uczuć, wyprany z nich przed wiekami. Wasza wysokość miłości swej. I rozkazuję i każę, nie proszę już o nic. Zdobywam, odbieram i śmieję się z ludzi. Ohydna ma forma, okropne me czyny. Czym jestem?
|
|
|
|
minęły lata. nie odzywasz się. nie przypominasz o sobie. nie rujnujesz mi życia. nie wpraszasz się. została mi po tobie jedynie cisza. nie wiem, czy tego chcę. nie wiem, czy chcę tą pustkę po tobie. świat wiruje przed oczami, ale nie przychodzisz. nie mówisz kocham. nic nie mówisz. nie ma cię. tęsknię. życie ucieka mi przez palce. i nic. nasłuchuję kroków, ale drzwi się nie otwierają.znowu. zostaliśmy tu już tylko my. cztery ściany i ja. / niechcechciec
|
|
|
Czekałam na Ciebie przez te wszystkie dni, tygodnie, miesiące. Był to czas przepełniony bólem i tęsknotą. Wiedziałam, że nasze rozstanie to definitywny koniec, ale coś w głębiu duszy nie pozwalało mi o Tobie zapomnieć dlatego naiwnie wierzyłam, że nasze drogi znów się zejdą i będziemy szczęśliwi. Nigdy nie chciałam wyrzucać Cię ze swojego serca, bo byłeś moją pierwszą miłością, o której nigdy nie zapomnę, ale chyba naszedł czas by z tym skończyć i się pożegnać. Bo ja już nie mam siły naiwnie wierzyć i czekać na kogoś kto już nigdy nie wróci. To boli, ale muszę w końcu zrobić coś dla siebie by zacząć normalnie żyć i iść na przód, nie cofając się w tył. (…) Żegnaj. / s.
|
|
|
dała mu wystarczająco dużo szans. on dał jej wystarczająco dużo rozczarowań. \ epizot
|
|
|
kolejny wieczór z rzędu spędzał upijając się. mówił, że to przez nią jest w takim stanie, to przez nią pije. łatwiej mu było zwalić całą winę na nią, niż przyznać się, że to on kolejny raz spierdolił. \ epizot
|
|
|
Moje serce zawsze będzie przyspieszało na Twój widok. Za dużo wspomnień, wspaniale spędzonych chwil by przekreślić to wszystko, by odrzucić w pusty, ciemny kąt. / .xeS.
|
|
|
co u mnie - po tylu latach oczekiwania, nareszcie usłyszałam to pytanie. tak bardzo wyczekiwane, wytęsknione i wypłakane. po setkach dni, gdy wymyślałam, co bym na nie odpowiedziała, układałam zdania, znaki interpunkcyjne, wielokropki...dziś usłyszałam to pytanie. i co? i nic, pustka, cisza, i lekko trzęsące się ręce..w sumie niewiele, jakaś resztka tęsknoty, która odezwała się gdzieś tam z tyłu głowy...i głos rozumu, który mówił mi "nie jest wart, nawet tego jednego, pieprzonego, znaku interpunkcyjnego"/veriolla
|
|
|
Trudno jest odejść. Nawet, jeśli wiesz, że to odpowiednie./ jachcenajamajke
|
|
|
Wiesz co, doszłam do wniosku, że już sobie możesz kurwa odpuścić udawanie tej wyjebanej miłości. / yezoo
|
|
|
Sorry,tak na prawdę nie potrafię ci spojżeć prosto w oczy , za dużo razy mnie zraniłeś te twoje słodkie słówka nie pomogą,pocałunki.Daj spokół nie oszukujmy się wiedziałeś że to tak się skończy.
|
|
|
Nie było łatwo kolejny raz spojrzeć Ci w oczy, usiąść obok Ciebie i porozmawiać. Nie było mi łatwo przyjść tutaj dzisiaj - bałam się tego spotkania wiesz? Ciągle we mnie jeszcze siedzi to uczucie, ciągle jeszcze myślę jak kiedyś było nam dobrze. Rozczulam się i brakuję mi obecności, brakuję mi. Chciałabym móc pokochać na nowo, ponieść się emocjom i zaufać komuś tak jak Tobie. Ciągle myślę że jest jeszcze szansa, by mnie uratować że też mogę być szczęśliwa, że mogę dzielić z kimś szczęście.Wierzę że uda mi się znaleźć choć jeden pozytyw, w moim negatywnym nastawieniu. Chcę być szczęśliwa, chcę kochać- to jest ten czas, na zmiany na miłość na zrozumienie oraz wybaczenie Ci. Tak, już się nie gniewam, nie płaczę nie tęsknie- a teraz błagam odejdź, idź w swoją stronę daj mi żyć tak jak chcę, dobrze? / wartozycmarzeniami
|
|
|
Po tym całym męczącym dniu najchętniej poszłabym do łazienki i wyciągnęła paczkę żyletek, po czym jedną z nich zaczęła sobie przecinać ręce. Wiem, bolałoby. Ale miałam już dość, przypomniałeś mi o sobie na nowo, znowu . Nie przestawałeś, nawijałeś jak głupi, co u ciebie, jak się czujesz. Nie obchodziło mnie to, cholernie tego nie chciałam. Ale nie odpuszczałeś. A gdy próbowałam odejść zatrzymałeś mnie z tekstem ' wróć ' . Przecież wiesz, że mam ten cholerny problem z powiedzeniem ' nie ' . Że kurwa nie umiem inaczej, że ulegam, a ty wykorzystujesz to jak idiota. Odpuść, proszę . / yezoo
|
|
|
|