|
Czuję,że nadszedł czas by uporządkować swoje życie,wyrzucić niepotrzebnych ludzi i iść do przodu.'
|
|
|
Mówisz że masz na nią wyjebane , ale to właśnie z jej powodu ledwo słaniając się na nogach wracasz do domu nad ranem / nacpanaaa
|
|
|
Znów zatrzymałam się na etapie kiedy melanże są najważniejsze. Już nie żyję od weekendu do weekendu bo teraz weekend to dla mnie cały tydzień. Alkohol , narkotyki , prochy , trawa. Urwane filmy , moralne kace , kawa z nosa i dziurawa pamięć. Powroty do domu o siódmej nad ranem , wyjebka na szkołę i wszystko inne dookoła. Podobno uczymy się na błędach , no cóż ja chyba nie zdałam / nacpanaaa
|
|
|
zbyt często zdarzają mi się takie melanże po których budząc się popołudniu i zerkając na wyświetlacz telefonu widzę kilkanaście nieodebranych połączeń oraz kilkanaście esemesów z pytaniami czy żyję a wchodząc na fejsa z mojej tablicy czy czatu dowiaduje się o akcjach o których nie miałam pojęcia / nacpanaaa
|
|
|
Wiesz , życie tutaj wygląda nieco inaczej. Całodniowe melanże , litry alkoholi od tych najdroższych po te najtańsze. Joint za jointem w przerwie między butelką a wiadrem. Dyskoteki , nocne kluby , boruty , koncerty , przypały , ścigania , spisania , zeznania. Przypadkowy seks , szybki seks , ostry seks , kace moralne i normalne . Naprawdę grube , mocne libacje. Handel , hera , amfa. Dużo chlania i dużo ćpania , urwane filmy , nocne eskapady , niekontrolowane akcje , chore sytuacje, hardcore za hardcorem i tak w kółko. Jeśli jesteś szczylem to Ci się spodoba ale jeśli masz choć trochę rozumu to ogarniesz że to wcale nie powinno tak wyglądać / nacpanaaa
|
|
|
pamiętam, że było już trochę po północy w dzień urodzin, w prawym, dolnym rogu laptopa ujrzałam chmurkę z jego imieniem, chociaż tyle minęło, chociaż nie rozmawialiśmy już tak długo, tak długo udawaliśmy, że się nie znamy, to pamiętał. pamiętał czego zawsze brakowało mi w życiu, wiedział czego życzyć. między linijkami życzeń ukrywał wspomnienia, kilka razy pisząc jak bardzo brakuje mu tego co było, jak bardzo bolało odejście, jak bardzo chciałby znów mieć mnie tylko dla siebie. przepraszał za swoje zachowanie, za to jakim był skurwielem, że to przez niego każdego wieczoru użalałam się nad życiem, i za wszystkie obietnice, w których obiecywał być obok na zawsze. do oczu napłynęły już łzy, czytając to czułam ogromną pustkę, pustkę po przyjacielu, którego zawsze ceniłam ponad swoje życie, zaczęło brakować mi każdej wspólnej akcji, uśmiechu i rozmów, zaczęło brakować jego obecności, w sercu i w życiu. | endoftime.
|
|
|
tu, na tych szarych blokowiskach duszą każdy jest taki sam. każdy z nas nie raz potknął się o własne szczęście, spieprzył to na czym mu zależało i przejechał się na ludziach, których cenił ponad własne życie. każdy z nas chciał puścić z dymem niejedno wspomnienie, w butelce zatopić cały ból, tęsknotę za ludźmi, którzy choć są już nikim to gdzieś na dnie serca, będą już zawsze, chociaż na moment zapomnieć o własnym istnieniu i o tym co każdego dnia, przybija na glebę. | endoftime.
|
|
|
Ten dom jest jakiś pojebany ostatnio, nie sądzisz? pełno w nim niepotrzebnych krzyków i złości. Mistrzu albo mnie zabierz wreszcie do siebie, albo jebnij ludzi w moim domu.
|
|
|
Mam dość udawania,ze jest dobrze jak jest kurwa w chuj źle! I nikt kurwa nie może pomóc,bo nikt nie był w mojej sytuacji i nikt mnie nie rozumie! Mam dość słuchania od przyjaciół "Będzie dobrze zobaczysz" kurwa rzygam tym!... Haha.przyjaciół ta...chyba tylko do kieliszka ich kurwa mam!
|
|
|
|
Siadam na łóżku, opieram plecy o zimną ścianę, nogi przysuwam do klatki piersiowej i przygryzam wargi. Dłonie zaciskają się w pięść, której uścisk jest tak mocny, że paznokcie wbijają się w ciało do krwi. To nie boli - ani trochę. Jedyne co boli to strach i ta pierdolona bezradność, która z dnia na dzień mnie wykańcza.
|
|
|
Zanim wykrzyczysz mi kolejny raz, jaka to ja nie jestem, zastanów się, kto jest idealny i nie popełnia błędów. Jeśli nie znajdziesz takiej osoby, możesz śmiało nadal mnie krytykować.
|
|
|
|