|
zaufanie się zdobywa a nie dostaje w prezencie .
|
|
|
On był w każdym jej śnie. Pojawiał się nocą gdy zamykała oczy. Czuła jego obecność jakby stał obok niej . Czuła go w sercu.
|
|
|
Jeśli w coś się angażuję, to jestem konsekwentna. nie bój się. nie zostawię Cię dla pierwszego lepszego gnojka, który będzie próbował uwodzić mnie swoim zniewalającym spojrzeniem i urodą. Dla mnie liczy się wnętrze ale prawdziwe, z uczuciami i z sercem, które potrafi kochać a Ty je masz.
|
|
|
spojrzała smutno w jego stronę . uśmiechnęła się . to w końcu ona pozwoliła mu odejść .Kochała go tak mocno, że była nawet skłonna pozbawić się sensu życia. Wiedziała, że z tamtą drugą będzie szczęśliwszy . wiedziała też, że bez niego będzie jej ciężką . nikt nie rozumiał jej decyzji . ale ona i tak wiedziała, że postąpiła właściwie. wiedziała też , że pewnie nieraz spotka go z nią . Lecz gdy zobaczy jego uśmiech znów będzie szczęśliwa .
|
|
|
Niech to się nie kończy. Chcę go takiego pogmatwanego, niezrozumiałego i zagubionego. Chcę go z każdą wadą, z każdą łzą i każdą kłótnią. Chcę go zawsze.
|
|
|
Uwielbiam ludzi, którzy potrafią mnie rozśmieszyć, kiedy wcale nie mam ochoty się uśmiechać.
|
|
|
Czas żeby ucichła we mnie ta mała dziewczynka, która wszystko brała sobie do serca.
|
|
|
Śmiem twierdzić, że niektórzy działają na mnie jak czekolada. Wytwarzają mnóstwo hormonu szczęścia.
|
|
|
To co jest przyczyną twoich najgłębszych cierpień, jest zarazem źródłem twoich największych radości.
|
|
|
Możemy iść na plac zabaw pobawić się w piaskownicy i udawać, że naszym największym zmartwieniem jest kto pierwszy zjedzie ze zjeżdżalni.
|
|
|
Są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość... Dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę, dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. Wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. Na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. Ułożyć tak jak sami tego chcemy. Pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.
|
|
|
I nienawidzę tej bezradności, gdy nie chce płakać, a mimo to czuje jak moje łzy spływają po policzkach.
|
|
|
|