 |
|
płonę, nie mogąc wydostać się z twoich obięć.
|
|
 |
|
z dnia na dzień dostrzegam więcej błędów. tych błędów, które są w nas.
|
|
 |
|
szukam szczęścia w pokoju bez okien i drzwi, nic nadzwyczajnego, a wciąż nie mogę pozbierać myśli.
|
|
 |
|
pada deszcz, kocham cię i tu stoję, jak pojeb.
|
|
 |
|
nie potrzebuję miłych spojrzeń, nie kuś że są
|
|
 |
|
nie jestem kurwa dżentelmenem, uwierz otwieram drzwi, puszczam przodem, patrzę ci na dupę.
|
|
 |
|
pewnie tu wcześniej też puściłeś kantem mnie, Twoje bajki lepsze niż bracia Grimm i ten Andersen, ta.
|
|
 |
|
Nie jestem feministką, ale wypierdalaj szybko stąd.
|
|
 |
|
Wiem, że to łamie mi serce, ale, kurwa, nie chcę widzieć Ciebie więcej, nigdy więcej.
|
|
 |
|
Suko, niech Twój nowy kolo wie, co z Tobą czeka go, ta.
|
|
 |
|
Przyrzekałaś, że mnie kochasz, więc kochasz mnie, czy łudzę się?
|
|
 |
|
zdjęcia do pieca, nie ma co czekać, sprzątnij ten pierdolnik ,i pokaż, że mnie kochasz, odwróć się i ruszaj w pościg.
|
|
|
|