|
Jestem szczęśliwa, bo mam Ciebie.
|
|
|
Dałam mu czas do końca roku, spieprzył to jeszcze przed jego końcem.
|
|
|
Swoja drogą, człowiek to nie jest Twoja wina
że twój niby przyjaciela ma dusze skurwysyna.
|
|
|
Tak już ma być zawsze: poranek, gdy nie chce się wstawać, zmierzch, kiedy nie chce się jeszcze umierać, wieczór pełen obaw, nie kończące się noce udręk. Już nie potrafię płakać, chyba nie potrafię. A kochać? Gdzie podziało się moje uczucie miłości? Boże, co ja ze sobą zrobiłam?
|
|
|
Odrodziłam się z własnej słabości, z bezradności wobec świata. Nastąpiło wyzwolenie i stałam się sobą. Połączyłam w sobie sprzeczności. Kocham.
|
|
|
Ludzie blokują swoje uczucia intelektem i lepią w głowie idealne twory, zamiast wyjść na spotkanie miłości.
|
|
|
Żyję od tak sobie, jak przelotny ptak ze złamanym skrzydłem. Nie mogę pofrunąć dalej.
|
|
|
Niekiedy mam wrażenie, że przegrałam swoją walkę o życie, chociaż żyję. Nie ma dla mnie ratunku, bo pozostało mi tylko poczucie bezsensu trwania wśród żywych. I ból za tamtym wszystkim i przez to wszystko. Teraz będzie bolało nieustannie.
|
|
|
Jestem takim malutkim kwiatkiem wyrwanym i wsadzonym w skałę. Nie przyjmę się tutaj. Ale czeka mnie jeszcze słońce, deszcze i gradobicie. A może jakiś wspaniały ptak osłoni mnie swoim skrzydłem.
|
|
|
Sposób na przetrwanie-milczenie. Sposób na życie-przetrwanie. Sposób na milczenie-śmierć.
|
|
|
|