 |
Nie mogła sobie wyobrazić ,że wstanie rano a jego nie będzie . Że nie zrobi mu śniadania . Że znikną jego ksometyki is zczoteczka do żebów z łazienki.Że w szafie będzie luźno bez jego ubrań. Ż bedzie zasypiała sma ,wracała do pustego domu . I ,że nie bedzie musiała jechac do rodzicow ,aby on z kolegami mogli w spokoju obejrzeć mecz... Nie umiała sobie wyobrazić ,że on tak po prostu zniknie z jej zycia .Za chuja
nie umiała .
|
|
 |
Masz takie pojęcie o uczuciach ,jak ja o budowie silnika samochodowego .
|
|
 |
I ten banan na mordzie ,gdy widze Cię w drzwiach mojego pokoju .
|
|
 |
Wpatrywała się w jego tęczówki jak alkoholik w kieliszek wódki , jak narkoman w krechę, jak palacz w papierosa ,jak lekoaman w tabletkę ...Był jej nałogiem .Obecnym sensem , życiem ,wszytkim .... Był czymś więcej niż powietrze. Był tym czyś ciepłym w sercu , pierdolną pomką krwi .Nie mogła bez niego żyć...
|
|
 |
Widziałam a Twoich oczach tamten blask ... Gdy mnie zdradziłeś pierwszy raz .
|
|
 |
Kocham Cię .-Takie proste , a tak trudno powiedzieć.
|
|
 |
Kładła się spać.Przytulajac się do poduszki ,poczuła jego zapch ... Było jej łatwiej zasnąć.
|
|
 |
Gdy jest Ci ciężko ,to idź pomóc komuś ,komu jest jeszcze bardziej cięzko .
|
|
|
|