 |
drżysz ze strachu, który buszuje po twoim ciele, równie drastycznie co dym nikotynowy w płucach. zabija po kolei, z masochistyczną perfekcją każdy kawałek twoich wnętrzności. problemy straszne, równie bardzo co potwory z dzieciństwa, nienagannie cię nachodzą. ale przed nimi nie jest w stanie uchronić nawet kołdra.kładziesz się do łóżka, spać jest lepiej niż żyć na jawie, wtedy mniej boli. śmierć jest dobrym rozwiązaniem. czasami jedynym. ale dla tych kilku uśmiechów w przyszłości, żyjesz. nawet tych, wywołanych lękiem, przy którym dostajesz szczękościsku w obawie, że może być jeszcze gorzej niż na chwilę obecną.
|
|
 |
Torciasty
22:26
i kiecka w panterrrkę .
Magda
22:28
jak ją pobrudze to skończysz jak Bin Laden
|
|
 |
onajestkurwa /
, dzieciństwo kończy się wtedy, gdy na sylwestrze bardziej liczy się alkohol niż petardy.
|
|
 |
Najgorzej jest jak się coś zgubi. wiesz, telefon, kasę, albo takie tam, zaufanie. /biegajdziwko
|
|
 |
Stał w kolejce do kasy z puszka coli w ręce. Jego śniadą skórę na szyi i nadgarstkach pokrywały tatuaże. Na zamyślone czoło opadały mu ciemne loki, spod których spoglądały czekoladowe oczy. Sprawiał wrażenie zupełnie nieobecnego, był taki inny. Nie wiedziałam kim jest, ale jednego byłam pewna. Jeszcze długo o nim nie zapomnę.
|
|
 |
Często to rodzice zachowują się jak dzieci. Obrażają się gdy mówimy to czego woleliby nie usłyszeć, uważają że ich zdanie jest najważniejsze i z dziecinną naiwnością wierzą, że jak zamkną drzwi to nie słychać jak się kłócą.
|
|
 |
kusił uśmiechem, przyciągał spojrzeniem, obezwładniał charakterem.
|
|
 |
Ostatnio stwierdziła, że Chuck Bass przy mnie wymięka ..
|
|
 |
To zajebiste gdy 50 znajomych klika pod każdym postem "lubie to" ale cześć to kurwa nie łaska .
|
|
 |
mimo wszystko chciałabym, żebyś umarł przede mną. miałabym, wtedy pełną świadomość, że już żadna inna nie skosztuje Twoich ust. wiem, że to cholernie egoistyczne, ale zwyczajnie marzę, żeby przysiąść przy Twoim grobie, delikatnie całując marmurę nagrobka, w końcu obiecałam, że Cię nigdy nie zostawię, a odchodząc jako pierwsza, załamałabym daną obietnicę.
|
|
|
|