|
I otwieram senne, podkrążone oczy, i patrzę w sufit.Czasami płaczę. Zauważyłam, jak bardzo odsunęłam się od bliskich. Zauważyłam, jak bardzo odsunęłam się od świata. Zauważyłam, jak mnie to męczy i jak sobie z tym nie radzę.
|
|
|
po chuj biegliśmy w stronę, której żaden nie był pewien.
|
|
|
Nie będę chlać do utraty przytomności przez Ciebie, nie będę też palić fajek. Nigdy nie sięgnę po żadne jakieś tam tabletki , ani po żadną żyletkę. Bo to kurwa nienormalne,rozumiesz?
|
|
|
nie mam już siły tłumaczyć, ze chyba Cię pojebało.
|
|
|
8 planet , 204 kraje, 809 wysp , 7 mórz , 6 bilionów ludzi , a ja kurwa jestem singielką .
|
|
|
- ty pijesz ? - nie . akurat sprawdzam , czy to woda .
|
|
|
i tak na prawdę wszystkim czego pragnę jesteś Ty .
|
|
|
' i wszyscy powtarzają " takie jest życie " , i nikt nie pamięta , że życie jest takie , jakie sami zbudujemy . - kochanie , przyłapuję cię na nielogiczności . - ucieszyła się tosia . - jeżeli życie jest takie , jakie sami sobie zbudujemy , to dlaczego nie pozwalasz mi pobudować trochę po swojemu ? . ' / musierowicz .
|
|
|
kochanie, spędźmy każdy kolejny wieczór tak jak dzisiaj . proszę, przywitaj się z moim tatą jak zawsze i w pośpiechu zdejmij buty w korytarzu. uśmiechnij się tak pięknie jak dzisiaj, kiedy mnie zobaczysz. usiądźmy w moim pokoju na łóżku i śmiejmy się z taty, który przyjdzie i usiądzie na moim rozwalonym fotelu i porozmawiajmy z nim chwilę chociażby o tym, co tam w szkole. jak już pójdzie, pocałuj mnie zachłannie, mocno obejmij i wyszepcz, że tak ślicznie dzisiaj wyglądam . zabierz mnie na spacer. pójdźmy do marketu po paczkę chipsów, pepsi, żelki i kinderki. pozwól mi wskakiwać na siebie i chodź ze mną na baranach między półkami uśmiechając się do ludzi . spowrotem usiądźmy na placu zabaw na jednej z ławek . weź mnie na kolana i całuj , bez możliwości złapania tchu. potem wróćmy do domu , włączmy mój ulubiony film, ale nie oglądajmy go. rozmawiajmy szeptem w półmroku. niech twój zapach unosi się w moim pokoju a ja niech czuję , że mam wszystko . tak jak dziś . / ransiak
|
|
|
a idź w chuj z takim życiem. / 59sekund
|
|
|
'jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją, że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie, zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc, który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy, a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy, wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.' - przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru, leżący na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali, że spadała z okna krzycząc Jego imię.' / abstracion
|
|
|
kupiłam sobie w sklepie monopolowym lek na miłość. pomogło ale tylko w jeden dzień.. / congratulations
|
|
|
|