 |
Możesz zostać. Robić romantyczne kolacje, wyciągać mnie na spacery. Zasypiać i budzić się koło mnie. Nazywać swoją dziewczyną, przyszłą żoną i matką Twoich dzieci. Możesz o mnie zadbać, mówić, że to już na zawsze. Zaadoptuj moje serce, weź moje ciało, tylko pozbądź się złudzeń, że kiedykolwiek to odwzajemnię. Wiesz, dla kogoś już byłam kimś, kim teraz dla Ciebie i on wziął wszystko co we mnie czuło. Nie mów potem, że nie ostrzegałam, że Cię zraniłam, że serce pękło Ci w poprzek. Nie ma mnie dla Ciebie, choć Ty jesteś dla mnie. Nie mam w sobie nic co mogłoby Cię pokochać. Jestem emocjonalnym wrakiem./esperer
|
|
 |
a dziś żałuj, że zamieniłeś mnie na kolegów i libacje. popatrz! jestem szczęśliwa, noszę różowe okulary i mam gdzieś twoje zdanie. uczę się dobrze, wyglądam ładnie. a ty jesteś nikim dla mnie
|
|
 |
przyzwyczaj się facet to tępy chuj i ZAWSZE najbardziej ma Cię w dupie wtedy , kiedy Tobie najbardziej zależy & ale wróci , każdy pies wraca .
|
|
 |
pijesz kolejny łyk piwa , palisz kolejnego papierosa znów Go widziałaś. był tak cholernie szczęśliwy ale to już nie Twoja sprawa, On już nie jest Twój.
|
|
 |
wiem, nie jestem w jego guście, bo nie może trzymać mi ręki na biuście. cóż, nie jestem w jego typie, bo nie pozwalam jego łóżku skrzypieć. oj, nie trafiam w jego gusta gdyż nie jestem tępa, pusta i nie biorę w usta.
|
|
 |
Przyszła jesień, następnie nadejdzie zima, wiosna, lato.. minie rok, dwa lata, dziesięć, zapomnimy..
|
|
 |
Pocałowałeś mnie w taki sposób, jakbyś chciał wziąć trochę na zapas. Jakbyś chciał wryć mnie sobie w pamięć. Mogłam się zorientować, że to nasz ostatni raz, bo w tym wszystkim było coś z pożegnania. Ty już wiedziałeś, że nie wrócisz./esperer
|
|
 |
znam Cię na pamięć
i Ty mnie pewnie też.
|
|
 |
Chciałabym umrzeć przy Tobie.
|
|
 |
TWOJE BLIZNY SĄ TWOJĄ SIŁĄ.
|
|
 |
Nigdy nie zapominaj, że wystarczy jeden człowiek, albo jedna myśl, żeby zmienić swoje życie na zawsze.
|
|
 |
Wiesz, na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy, alkohol, nowe przelotne znajomości i znowu czułam, że żyję. Miałam wrażenie, że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep, od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam, bo przecież miałam grono wielbicieli, a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka, na krótko, pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl, że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, ale nie mogę, bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota, przeszło, na jakiś czas. Potem zaczęło wracać, mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd, błąd, którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam, chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś, chcę do Ciebie. Nie chcę seksu, chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą, a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję, że musiałam stracić, aby docenić, a doceniłam zbyt późno./esperer
|
|
|
|