|
|
Odległość? Wiesz, pieprzyć ją. Ona jest
nieistniejącą barierą, jeśli tylko w to
uwierzysz.
|
|
|
Mówisz, że jest tylu innych facetów. Masz rację. Tylko, że jest mały problem. Głęboko w dupie mam wszystkich facetów. Chcę Ciebie, nie chcę kogoś innego. Tylko Ciebie! Chcę Twojego uśmiechu, niewinnego spojrzenia, szyderczego uśmieszku, miliona buziaków na gadu - gadu i śmiesznych kłótni o to kto kocha bardziej. Wiem, znowu chcę za dużo, o wiele za dużo.
|
|
|
|
Prawdziwa kobieta ma zasady, ambicje i plany, szacunek do swojego ciała, kocha bezgranicznie i niezawodzi. a również granicę wytrzymałości i nawet kochając całą duszą, wybierze rozstanie zamiast bycie na drugim planie i upominanie się o czułe słowa, bo wie ile jest warta ..
|
|
|
wystarczą Twoje dziwne przeprosiny w formie 'no weź, no' - a ja już się nie gniewam.
|
|
|
Wolę siedzieć z chłopakami, którzy wywołują na mojej twarzy uśmiech, niż z dziewczynami, które siadają w kółku i obrabiają każdemu dupę
|
|
|
Kiedy boli najbardziej? Chyba dopiero wtedy, kiedy uświadomisz sobie, że walka tak na prawdę już nic kompletnie nie zmieni.
|
|
|
Mówił ' zależy mi ' szkoda, że nie dodał ' na zrobieniu cię w chuja ' .
|
|
|
Patrząc na niego wiedziałam, że mogę wiele zyskać, albo stracić wszystko.
|
|
|
powiedziałam sobie, że już dość tej walki o Twoją miłość. nie będę walczyć, odpuszczam. tak, wiem... poddaję się kolejny raz, ale powiedz mi, jaki ma sens walczenie o ciebie, kiedy ty nawet nie dostrzegasz tego, jak bardzo się staram? nie cieszyć się z moich ' małych ' sukcesów. wręcz przeciwnie... za każdym razem wypominasz mi, jak wiele zła i krzywd ci przynoszę. nie rozumiesz jednak tego, że ja się w jakiś sposób buntuję, że próbuję zwrócić na siebie twoją uwagę, abyś chociaż raz poświęciła mi odrobinę swojego cennego czasu na rozmowę. ty wolisz jednak to olać i położyć się na kanapie udając, że nie widzisz i nie słyszysz moich łez. dla ciebie to jest taka ucieczka od problemów. nie musisz się zagłębiać w to wszystko. nie musisz ocierać moich łez, które są symbolem bólu rozrywającego mojego serce na strzępy. uciekasz od odpowiedzialności. uciekasz od tego, aby nigdy nie pozwolić mi się do ciebie zbliżyć... bo chcesz mnie tym ukarać za przeszłość.
|
|
|
|
Ciężko jest patrzeć jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak wszystko powoli w nas umiera.
|
|
|
Grunt to mieć wyjebane. A moje życie mi na to pozwala...
|
|
|
|