 |
Czekałam, cały czas czekałam na Ciebie, a kiedy w końcu się pojawiłeś nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Czułam, że zaczynam powoli wariować, ale to było nawet coś czego nie jestem w stanie opisać. Ta nasza znajomość, początek tego, gdy się poznawaliśmy, pamiętasz? Zaczęło się tak niewinnie. Zwykły flirt przez wiadomości, a następnie częstsze wchłanianie wzajemnie informacji o nas. Tak wszystko pięknie się układało. Zbliżaliśmy się do siebie coraz bardziej i bardziej. Oboje byliśmy w związkach, ale nie przeszkadzało nam to w niczym, a wręcz przeciwnie. Ciągnęło nas do siebie coraz silniej. Nie hamowaliśmy tego, nie hamowaliśmy siebie do czasu, aż nadszedł ten dzień, a dokładniej ta noc. Burzowa, deszczowa noc. To właśnie wtedy po raz pierwszy powiedziałam Ci o swoich uczuciach, pamiętasz to jeszcze? Bałam się pierwszy raz nie burzy, ale Ciebie i Twojej reakcji. Odpowiedź dostałam dopiero następnego dnia, bo zasięg nie był dla nas łaskawy, ale czy wtedy nie było nam ze sobą dobrze?
|
|
 |
Walczę coraz mocniej i bardziej sama ze sobą. Walczę o każdą chwilę, aby przetrwać ten trudny czas, ale nie mam już na tyle sił, aby mówić, że wszystko jest piękne i kolorowe, bo kiedy przychodzi noc, kolory znikają, zaczyna się szarość i czuję otchłań, w która coraz bardziej się zapędzam. Moje życie wpada w wir, z którego nie jestem w stanie się uwolnić. Czuję, że zaczynam w tym tonąć pomimo, że tego nie chcę. Ratuję się na wszelkie możliwe sposoby, łapię się tego co jeszcze jest w zasięgu mojego wzroku czy dłoni. Aczkolwiek nie jestem już na tyle silna, aby się utrzymać. Tracę coraz więcej sił, opadam. Emocje mną jednak wciąż targają, nie pozwalają puścić ostatniego końca, ale jak mam się trzymać ostatniej deski ratunku, kiedy reszta ciała odmawia posłuszeństwa? Jak mam z tym walczyć, kiedy wiem, że niezależnie od tego jaki wykonam ruch, moje życie jest na straconej pozycji?
|
|
 |
"nie zapomnę mojego pierwszego papierosa z wami, wspólne wagary, nie jeden przypal z nauczycielami. mogę płakać i żałować że nie spędzimy kolejnych lat razem ale świat będzie głuchy na to. zawsze mnie w środku będzie mnie uwierać myśl o tym że już nigdy nie wybuchniemy śmiechem na lekcji, zaufałem temu klimatowi lecz zostanie on zapomniany i wszystko w nim zaśnie."-dla.niej
|
|
 |
"o całe 3 lata chce cofnąć czas, wejść do klasy jak gdyby nigdy nic uśmiechnąć się i nasycić się tą chwilą, pomarzyć można. czas wypruł w nas dziurę smutku i przywiązania do was którą niemożliwie będzie załatać. nie zapytał nas o zgodę czy może tak zrobić, lecz wszystko powoli minie nasze troski wrzucimy w rytm dnia, smutek przeistoczymy w łzy a naszą obawę przed tęsknotą za wami i pustym dniem zamienimy w.. tego się nie da zamienić to już w nas pozostanie przez długi czas."-dla.niej
|
|
 |
"czy można tam wrócić? proszę o powtórke tamtych chwil. chce za 2 miesiące widzieć was ale to niemożliwe, już nie będziemy temperować naszych więzi klasowych co tydzień. w moim sercu zawsze pozostanie echo naszych krzyków i śmiechu. chce znów wracać do domu wiedząc o tym że jutro was znów zobaczę, ale to wszystko zostanie zepchnięte na bok zostanie tylko skrzypienie naszej przyjaźni. na szkolnym sercu zostaną nasze bzdury i głupoty które dawały tyle radości. w kąciku serca pozostanie rysunek a na nim szkic naszych wspólnych marzen i planów."-dla.niej
|
|
 |
"chce czuć Twoją głowę na ramieniu, słyszeć Twój głos, widzieć Twoje niebieskie oczy, chce trzymać w dłoni nasze serce, potrzebuje Twojego dotyku, Twoich ust. chce stworzyć tę kolejną cudowną chwilę, by ponownie zrodziło się to w mojej wyobraźni."-dla.niej
|
|
 |
"dowiedziałem się już całej prawdy, już nic nie jest mi obce. Ty to jesteś Aniołek ale nikomu nie chcesz pokazać jak się lata, mogło by to zakłócić rytm całego świata."-dla.niej
|
|
 |
"czy wiesz że zawsze gdy się żegnamy, ja się odwracam i czekam aż znikniesz z oczu to wtedy próbuje ściągnąć wzrokiem z Twojego spojrzenia jak najwięcej miłości."-dla.niej
|
|
 |
"chce znów się wtulić w miękkość Twego stygnącego od szczęścia ciała. potem chwycić niby z pozoru zwykłą dłoń która prowadzi mnie przez świat."-dla.niej
|
|
 |
"od Ciebie nie da się uwolnić, zdążyłem postawić przy Tobie swój dom i w nim zamieszkać."-dla.niej
|
|
 |
Czasami wydaje mi się, że to wszystko może w końcu pęknąć, że moje serce nie wytrzyma tej bariery, która się pomiędzy nami buduje. Mam wrażenie, a wręcz odczuwam pewną bezradność do wielu spraw, które nas wiążą. Mam poczucie, że brakuje mi z Twojej strony zaufania, że to co robię, to co mówię nie jest przez Ciebie akceptowane. Nie wiem, czy jestem w stanie wpakować się w coś podobnego z czego niedawno uciekłam. Nie chcę się wiązać i czuć, jak moja dusza, ciało i serce jest więzione w klatce, z której nie widać ucieczki. Nie potrafiłabym tam przeżyć, a już tym bardziej przetrwać ani jednego dnia dłużej. To jest przekleństwem, piekłem, od którego tak ciężko się uwolnić chociaż człowiek bardzo by chciał. Nie mogę w to na nowo się wpisać, rozumiesz? Nie dałabym rady przetrwać tak silnego napięcia, które powodowane byłoby kontrolą i zazdrością. Ja się w czymś takim duszę, nie potrafię wręcz tam oddychać.
|
|
 |
"1 2 3 dziś i zawsze w mojej głowie Ty, 3 4 5 na Twoje usta mam chęć 6 7 8 Twoje usta po raz drugi proszę 9 10 Ty to moja życia pieczęć."-dla.niej
|
|
|
|