 |
|
To zawsze dzieje się za wcześnie Ból rozrywa serce i chociaż w to uwierzyć nie chcesz
|
|
 |
|
A po drugiej stronie pustka i oszustwa odbicie. Nie pozwala Nam ustać. Każe nienawidzić życie.
|
|
 |
|
czemu znowu samotnie muszę iść przez to życie, czemu jedna przegrana przekreśla tysiąc zwycięsw.
|
|
 |
|
Olejmy wszystko, liczy się tylko to co teraz, Ty jesteś blisko, więc mogę nawet dziś umierać.
|
|
 |
|
Więc nie odstaw tu czegoś, bo zniszczysz wszystkie plany Wiesz, tylko przypominam, przecież wciąż sobie ufamy
|
|
 |
|
Dramat na karku, powiedz gdzie leży prawda, nie do poznania choć jest ciężko od dawna.
|
|
 |
|
coraz częściej nad ranem w mojej głowie pędzą myśli, zbyt wiele się zdarzyło odkąd ostatnio gadaliśmy.
|
|
 |
|
Cały czas ramię w ramię, obiecuję, nie kłamię. Też, podobnie jak Ty, stawiam na zaufanie.
|
|
 |
|
Widzę lśnienie oczu, zanim popłyną łzy, czuję przeklęty wir poprzednich dni .
|
|
 |
|
Może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek, nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec
|
|
 |
|
Zaciskasz pięści, podnosisz głowę i ze łzami w oczach szepczesz, że wszystko się ułoży.
|
|
 |
|
Gdybym miała przyporządkować do czegoś miłość, postawiłabym ją w kręgu najbardziej niewyjaśnionych zagadek wszechświata.
|
|
|
|