|
bliżej nam dziś do przestać żyć, niż do przestać chlać!
|
|
|
Idź.. Bo co Ci zostało?
Czuj, jeśli to jeszcze potrafisz,
Bo trwać to za mało
|
|
|
Chciałbym Ci powiedzieć, że to wszystko ma sens
Że warto biec i, że oszukasz śmierć
Że świat jest złem, a Ty jesteś malarzem
I kiedy tylko chcesz to stajesz przed stelażem
Że nie stracisz marzeń, bo są wieczne
Chciałbym Ci powiedzieć, że spotkasz swoje szczęście
Już jutro, gdy wzejdzie słońce i połączy w jedność
Dwie dusze - tą smutną i tą piękną
I, że odzyskasz pewność, bo nadzieja w nas
Nie umiera nigdy wewnątrz, jak czas
Chciałbym Ci powiedzieć, że świat się odwdzięczy
I znajdziemy skarb gdzieś na krańcu tęczy
I znikną z pamięci te złe chwile
I lęk odejdzie z nimi dając Ci siłę
I ból minie, niosąc radość w zamian
Wybacz kochana, że nie umiem kłamać
|
|
|
Rozmiar cierpienia tu zawstydziłby samego Boga.
|
|
|
Krwawię, by mieć pewność, że żyję
I mam tę pewność przez chwilę
|
|
|
Pozwoliłam Ci dotknąć wnętrza mojej klatki piersiowej.Obdarowałam zaufaniem, otworzyłam się. Oddałam to, co wiele kobiet trzyma wyłącznie dla tego jedynego.Pokazałam Ci inną mnie, inną niż ta ,która znają wszyscy. To przy mnie czułeś się jak w domu, to mi zwierzałeś się ze swoich problemów. Tylko gdy bylismy razem wszystko inne nie istniało, a teraz.. istnieje wszystko, oprócz nas.
|
|
|
Całuj mnie. Całuj delikatnie, tak jak zawsze, gdy śpię. Całuj niepewnie, tak, jak zrobiłeś to pierwszy raz. Natarczywie, jakbyśmy mieli nigdy więcej się nie zobaczyć. Długo jak przy każdym powitaniu. Namiętnie jak zawsze gdy jesteśmy sami. Mocno, tak jak robisz to, gdy jestem na Ciebie zła i nie chce Cie znać.Przelotnie, jak przy każdym wspólnym śniadaniu. Pożądliwie, jak każdej wspólnej nocy. Całuj usta, ręce, policzki, szyję, piersi, brzuch, uda. Całuj nieustannie, jak tylko chcesz, ale całuj, nie daj mi o nas zapomnieć.
|
|
|
Niszczyłeś moje kompleksy jednym spojrzeniem. Każdy Twój dotyk wyjaśniał, że jestem idealna. Każdy centymetr mojego ciała, na którym spoczeły Twoje usta, był piękny, a przecież całowałeś mnie wszędzie.Uwielbiałam to, chodź zawsze negowałam Twoje słowa. Gdy byłeś obok, kurwa, czułam, ze mogę wszystko, że jestem najlepsza. Stałam na szycie w Twoim uścisku, a wszyscy inni błądzili gdzies pod nami. Bylismy najlepsi. Razem.
|
|
|
Jakoś tak gdy myślę, że mam Cię jutro spotkać lepiej mi się wstaje
|
|
|
On jest takim promyczkiem słońca w tym całym bagnie nieszczęść
|
|
|
"Byłam trochę smutna, trochę szczęśliwa i odrobinę nietrzeźwa."
|
|
|
|