 |
powiedział, że tęsknił tak samo mocno, jak ja. musiał być najbardziej smutnym mężczyzną na świecie.
|
|
 |
nie chodzi o to, jak wspaniale czułam się, kiedy budząc się ze snu mogłam patrzeć w jego cudowne tęczówki; jakie bezpieczeństwo ogarniało mój umysł, kiedy jego miarowy oddech powiewał na moim karku; jak często na mojej twarzy gościł uśmiech, kiedy trzymał mnie za rękę... chodzi wyłącznie o uczucia, które gościły w moim sercu. uczucia, których nie da się opisać, bo nie istnieją na to wystarczająco piękne słowa. uczucia, które zmieniają nastawienie do życia. uczucia, które nigdy nie przemijają.
|
|
 |
Zapomnij o nim. Zgniec jak robaka, wypluj,
wypuśc jak dym z płuc, wyrzuc jak zniszczone
buty.
|
|
 |
Chcę żebyś była dzielna. Nie wolno ci się niczego bać. Świat pełen jest miłości, a wiosna dociera wszędzie.
|
|
 |
ja jestem ten łobuz co jak ekran lcd wielkie mam serce.
|
|
 |
jestem Jego słońcem,
nie ma mnie przy Nim w noc,
lecz On dobrze wie, że gdzieś tam
jednak jestem, i każdego następnego
ranka będę świeciła wyłącznie dla Niego
|
|
 |
Czasami go okłamuję, ale to jest wspaniałe.
Z kamienną twarzą i pustymi oczami, mówię, że
jestem silna i ze wszystkim sobie poradzę, a on
przytula mnie do siebie i ociera pierwszą łzę,
bo doskonale wie, w którym momencie się rozpadam.
|
|
 |
Może przeżyję w swoim życiu jeszcze milion
cudownych, pięknych chwil, niezwykłych dni,
niezapomnianych miłości i spotkam na swojej
drodze ludzi, którzy pokażą mi nowy, lepszy świat,
ale musisz wiedziec jedno - samą swoją obecnością,
a i czasami jej brakiem pokolorowałeś
szczeniackie lata mojego życia, dzękuję
|
|
 |
Jak mam zaprzątnąć myśli nowym uśmiechem, gdy w sercu ciągle dudni mi Jego dźwięk śmiechu. Roześmiane oczy, zapach wypełniający każdą komórkę. Jest w każdej myśli, każdym dotyku, wspomnieniu, spojrzeniu, w każdej sekundzie, w każdym dniu. Jest całym moim światem. I nic nie mogę już zrobić ze swoim życiem, skoro oddalam mu je na dłoni.
|
|
 |
Może miałaś już plany, może tylko marzenia
Może typ nie jest zły, ale to jeszcze szczeniak
|
|
 |
za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć brzydsza. jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. spierdalają, a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywam i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się potrzebną.
|
|
 |
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
|
|