|
zakochani miewają rację, ale częściej czują niż myślą.
|
|
|
Po raz pierwszy od wielu miesięcy ktoś patrzył na nią nie jak na przedmiot, nie jak na piękną kobietę, lecz w sposób nieuchwytny, jakby przenikał na wskroś jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowała, choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała.
// net
|
|
|
chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił sobie, że jestem Ci potrzebna.
|
|
|
Wyszedł z domu. Nie kłopotał sobie głowy z zamknięciem drzwi na klucz. Wszystko co miał najcenniejsze stracił kilka miesięcy temu. Kiedy trzymał ją za rękę w karetce... Kiedy sekundy niczym wieczność dłużyły się niemiłosiernie. Kiedy lekarz oznajmił mu, że ona nie żyje. Cała jego radość życia niczym balonik pofrunęła wraz z nią do nieba. Wsiadł do samochodu. I jak co wieczór przecina mokre od łez ulice. Tęskni. Każdego dnia, kiedy musi wstać rano do pracy. Każdej godziny, kiedy telefon milczy jak zaklęty, bez żadnej wiadomości od niej. Każdej minuty, kiedy brakuje żywych wspomnień jej wczorajszego uśmiechu. Każdej sekundy, kiedy jego myśli wypełnia ból po jej stracie. Tak bardzo ją kocha.
// net
|
|
|
Nie potrzebuje romantycznych kolacji. Możesz wziąć reklamówkę z piwem i worek truskawek. Możesz jak zwykle pachnieć nikotynowym dymem. Nie ważne.
|
|
|
Kolejny zastrzyk whisky,
nie mogę przestać patrzeć się na drzwi
mając nadzieję, że przyjdziesz poruszając się tak jak to robiłeś kiedyś
|
|
|
Wolę cierpieć niż nie czuć zupełnie nic.
|
|
|
Jest kwadrans po pierwszej, jestem zupełnie sama
Powiedziałam że nie zadzwonię, ale zupełnie straciłam kontrole
i potrzebuję Cię teraz
|
|
|
Mam skłonność do życia we śnie, do zmyślania sobie ludzi i sytuacji. Do urabiania życia na kształt teatru.
Do nierzeczywistości. Wychodzę za mąż za nieznajomych, opowiadam o nieznajomych
|
|
|
Czy można przestać kochać niebo tylko dlatego, że czasem jest burza?
|
|
|
Znacie to uczucie, jak powiecie komuś coś złośliwego,
a potem żałujecie, że nie trzymaliście języka za zębami?
Ja też nie.
|
|
|
Raz lepiej, raz gorzej...
Bywam samotna, zmęczona, smutna, szczęśliwa,
nieszczęśliwa, miewam sto nastrojów na godzinę.
Czasem sobie radzę.
|
|
|
|