 |
|
znów czuję zimę w sercu, inne imię, inne miasto, inny człowiek, a ja nadal naiwna, głupia, zziębnięta.
|
|
 |
|
mój bohater, zwykły człowiek a jednocześnie gdzieś wysoko, ponad innymi, ktoś kto nie lubi widoku moich łez i stara się je otrzeć dłonią, choć o wiele lepiej robi to swoim uśmiechem
|
|
 |
|
przywykłam do tego, że żyję Tobą, Tylko Tobą
|
|
 |
|
po prostu muszę, muszę Cię zobaczyć, przypalić, wspomnieć...
|
|
 |
|
I ta cisza staje się coraz trudniejsza do zignorowania patrzę prosto przed siebie i nie zostało nic do zobaczenia
|
|
 |
|
najchętniej nie wychodziłabym z Tobą z łóżka przez co najmniej tydzień. wyłączylibyśmy telefony, kochalibyśmy się, oglądalibyśmy nasze ulubione filmy na zalukaj, pilibyśmy czerwone wino, śmialibyśmy się i rozmawiali. i nie znudzilibyśmy się sobą, to pewne. i to chyba miłość, bo nie wyobrażam sobie robienia tych wszystkich rzeczy z kimkolwiek innym
|
|
 |
|
Ale ty, ty mnie dobrze znasz, wszystko o mnie wiesz, wiem, wybaczysz mi, że wszystko przeze mnie.
|
|
 |
|
zaczynam myśleć, że nasze życia to zbiegi okoliczności, które ktoś zwabił w ślepą uliczkę, które ktoś omamił i splótł ze sobą... jak dwoje ludzi splata swoje palce.
|
|
 |
|
Jedno z najpiękniejszych wyznań życia, odnalezione w słowach między namiętnością.
|
|
 |
|
w lustrze nawet dziś nie wyglądała dobrze, bo wiesz czasem jest tak, że wewnątrz wyglądasz jak bagno, a z zewnątrz całkiem przyzwoicie. nie dziś.
|
|
 |
|
nienawidzę świata,bo zżera go arogancja
|
|
 |
|
w życiu nie można liczyć na nikogo, a rodzina to już totalna zaraza.
|
|
|
|