|
Może kiedyś przyjdzie taki dzień znikąd,
Pójdą w dal wszystkie błędy, usiądziemy gdzieś ze świtą
Przy butelce złotego trunku, ciepłym kominku.
Tylko dobrych wspomnień multum, wypijemy se po drinku
Czas dla nas zatrzyma się, a w nas popłynie lepsza krew,
Przy blasku księżyca znowu połączy mnie seks z nią.
Wtedy wybaczę wrogom każdą niesnaskę srogą,
Znowu staniemy obok złączeni na nowo.
|
|
|
Olać wszystko, rozpocząć nową misję,
Chociaż nie powinienem olać, teoretycznie,
Spotykam jakąś dobrą dupę, jest początek wiosny,
Jest tak kozacka że wpierdalam się w wątek miłosny
|
|
|
Kocham Cię mocno tak, jak nienawidzę żyć, co poszło w piach, nie szkoda mi
|
|
|
Dzień niby jest spoko, niby nie stało się nic,
To skąd te zjebane myśli masz w głowie, co robić, by chciało się żyć?
|
|
|
Ale mam problemy z byciem pewnym siebie.
Ty może nie wiesz, lubię jak się śmiejesz,
ja wiem jedno to wszystko proste dla mnie nie jest.
Gdzie jest to coś, ty masz to coś a ja mam kłopot
|
|
|
I chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałbym ciebie mieć
|
|
|
ja nigdy więcej już się tak nie poparze ty też nigdy więcej nawet nie patrz tak na mnie :)
|
|
|
Przecież jest między nami tyle fajnych rzeczy i kurwa, co się z nimi stało? Nie wiem. Kiedy? Chcę mu powiedzieć,że dla mnie jest najlepszy i zrzucić wszystko z blatu stołu i się pieprzyć ale spogląda na mnie i nawet się cofa
|
|
|
Ty tylko nie pomyśl, że bez Ciebie będzie mi źle, bo gdy patrzę teraz w lustro, uśmiecham się!
|
|
|
albo będę jedyna, albo nie będzie mnie wcale
|
|
|
dałaś wiele mu,nie chciałaś w zamian nic
|
|
|
Nie mogę spalić tego mostu, bo ciągle na nim stoisz
|
|
|
|