 |
Właściwie nie wiem kim dla mnie jesteś ani kim ja jestem dla ciebie. Wiem tylko że często chce żebyś był. Zdaje sobie z tego sprawę że to nie możliwe. Ale nie mogę tak po prostu skończyć z tobą kontaktu który od pewnego czasu wpływa na mnie coraz gorzej. Im bardziej chce tym mniej cię mam / i.need.you
|
|
 |
Właściwie nie wiem kim dla mnie jesteś ani kim ja jestem dla ciebie. Wiem tylko że często chce żebyś był. Zdaje sobie z tego sprawę. Ale nie mogę tak po prostu skończyć z tobą kontaktu który od pewnego czasu wpływa na mnie coraz gorzej. Im bardziej chce tym mniej cię mam / i.need.you
|
|
 |
Właściwie nie wiem kim dla mnie jesteś ani kim ja jestem dla ciebie. Wiem tylko że często chce żebyś był. Zdaje sobie z tego sprawę. Ale nie mogę tak po prostu skończyć z tobą kontaktu który od pewnego czasu wpływa na mnie coraz gorzej. Im bardziej chce tym mniej cię mam / i.need.you
|
|
 |
od pewnego czasu wielkie znaczenie ma dla mnie kto trzyma mnie za rękę. Chyba się zakochałam / i.need.you
|
|
 |
Kto powiedział, że noc jest od spania? Nie, nie, proszę państwa, noc jest właśnie od niszczenia sobie życia. Od analiz, tego co było już i tak zanalizowane milion razy. Od wymyślania dialogów, na które i tak nigdy się nie odważymy. Noc jest od tworzenia wielkich planów, których i tak nie będziemy pamiętać rano. Noc jest od bólu głowy do mdłości, od wyśnionych miłości. Sen ostatnio nie jest moją mocną stroną. Dwa litry coli dziennie to chyba już przesada. Dentystka z popsutymi zębami. Będę chodzącą reklamą swoich stomatologicznych umiejętności. Cudownie. Nie, nie mam depresji, przecież muszę wierzyć swojemu psychiatrze.
|
|
 |
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak często mam Cię dosyć. Momentami chcę żebyś odszedł. Zniknął. Nie wracał. Żebyś odszedł z oczu i serca. Często mówisz zbyt dużo. Na za dużo sobie pozwalasz. Zbyt często się nie odzywasz i nieodzywanie się trwa zbyt długo. Mam ochotę krzyczeć na ciebie i nie widzieć cię na oczy. Ale tak naprawdę to cię kocham. Cholernie mocno i szczerze. I nie żałuję że jesteś / i.need.you
|
|
 |
Wymieniasz mi Jego mankamenty, tak jakbym w ogóle miała jakieś prawo mieć wyrzuty za to, co było, tym bardziej, że moje zachowanie nie odstawało na zbyt dużą skalę. Przedstawiasz mi zaciekle, o dziwo nie na piśmie, szereg Jego wad. Mówisz mi, jaki to nieidealny jest, jak wiele brakuje Mu do człowieka jaki marzy się Tobie, a ja uśmiecham się ironicznie - dobrze, kochanie, bo to dla mnie ma być najlepszy, nie dla Ciebie.
|
|
 |
Trzy miesiące temu? "I znów słyszę jego imię z Twoich ust, popierdoliło Cię", "rób co chcesz, ale wiesz jak to się skończy", "Twoja sprawa, lecz zobaczysz, będziesz cierpieć". Wszyscy, którzy wątpili w Niego, we mnie, w nas, w tą więź, w te uczucia - z wiernością wśród priorytetów, którą stawialiście pod największym znakiem zapytania, pierdolcie się.
|
|
 |
Zła jestem że kocham za mocno / i.need.you
|
|
 |
Proszę nie rań więcej - nie wytrzymam kolejnego ciosu / i.need.you
|
|
 |
Kiedy już jestem bliska zapomnienia - ty się pojawiasz. Fajnie jak byś został już za dłużej / i.need.you
|
|
 |
Od pewnego czasu nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Są między nami małe przerwy. Miłość nasza miesza się z milczeniem, kłótniami, nienawiścią i żalem. Mimo to zawsze wiem gdzie jest moje miejsce. Twoje ramiona / i.need.you
|
|
|
|