 |
Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania, bo masz instynktowną pewność, iż Cię nie zrani.
|
|
 |
Cenię szczerość, ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej, by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania "mów, co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie, damy radę", rzeczywistość "dawaj, jestem ciekawy co Cię tak zdołowało". "Nie muszę wiedzieć, ale zapewnij mnie, że jest ktoś to Ci pomaga" a nie pieprzone "a Jemu powiedziałaś?!". "Mogłaś nie mówić o tym dole, bo teraz w chuj ciekawy jestem". Koleś, za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne "przyjaciel" i choć tego nigdy nie potwierdziłam, ani się do tego nie ustosunkowałam, wierzyłam, że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią, "brat".
|
|
 |
Bo gdybym słuchała ludzi, gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom, teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania, ustalonego sposobu na życie, obudziłabym się dopiero nad ranem, zjadła śniadanie, obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia, zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne, gdzieś z tym obrazem, uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia, ale ni chuja, jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę, podłoży setki kłód pod nogi, ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.
|
|
 |
Nie wiedziałam, że potrafię tak kochać / i.need.you
|
|
 |
Żal mi mnie. Dosyć, że jestem nijaka, stęskniona, przesiąknięta nadzieją, chora to do tego bezgranicznie głupia / i.need.you
|
|
 |
Uwodź mnie do końca życia. Chce tylko ciebie / i.need.you
|
|
 |
Beznadziejna aktorka na dużej scenie / i.need.you
|
|
 |
Trzęsą mi się ręce i drży ciało. Brakuje mi ciebie - mojego uzależnienia / i.need.you
|
|
 |
Wystarczy mi jeden, mały, nieśmiały uśmiech / i.need.you
|
|
 |
Brak mi słów dlatego trudno mi opowiedzieć co u mnie słychać. Żadne określenie nie jest w pełni wystarczające, w każdym czegoś brakuje lub jest czegoś za dużo. Mogę jedynie powiedzieć, że codziennie od nowa pęka mi serce. Jakoś sobie jeszcze daję radę i udaje mi się je zszyć ale jest coraz trudniej. Bolą mnie już palce. Na sercu wciąż świeże strupy zostają rozdrapywane przez tęsknotę. Jest ciężko. / i.need.you
|
|
 |
Boję się tego, że kocham. Bo kocham zbyt mocno i zbyt beznadziejnie / i.need.you
|
|
 |
Dotknęła piersi. Serce biło. Uśmiechnęła się. Zacisnęła zęby, na tyle mocno, że poczuła w ustach krew. Żyła / i.need.you
|
|
|
|