 |
Twój oddech oplątał się wokół mojego przesiąkniętego chłodem ciała.
|
|
 |
i właśnie dlatego nigdy nikomu do końca nie ufałam i nigdy nie będę. wokoło tylko fałszfałszfałsz. /martusiowata
|
|
 |
Nie musisz używać siły , nie musisz używać słów. Ciszą i obojętnością ranisz jak nikt inny.
|
|
 |
Mimo , że patrzymy na to samo to i tak widzimy to inaczej .
|
|
 |
Nie jesteś jakiś super fajny. Nie myślę o tobie 24h na dobę. I nawet nie jaram się tobą, gdy cię widzę. Ale masz w sobie coś, co sprawia, że chcę chodzić do miejsca, gdzie 'przez przypadek' mogłabym cię spotkać.
|
|
 |
` wiedziałam, że to było za pięknie, by mogło być prawdziwe . ja i on . chyba sobie za dużo wyobrażałam . a on . ?
on bawił się moimi uczuciami . byłam dla niego kolejną marionetką, przygodą w życiu .
|
|
 |
" nigdy więcej nie angażuj się tak mocno i tak szybko.
nie warto. "
|
|
 |
zaczęła potrzebować czegoś. tego czegoś. tego czego jej zawsze brakowało. /martusiowata
|
|
 |
za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć brzydsza. jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. spierdalają, a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywam i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się potrzebną.
|
|
 |
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
 |
powiedział, że kocha odchodząc. wolałaby, żeby ją nienawidził zostając.
|
|
 |
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
|
|