|
na miłość boską, kiedy skończy się to cierpienie ? / paktoofoonika
|
|
|
i pomyśleć, że potrafię siedzieć całe noce na fejsie, bo widzę zielone kółeczko przy jego imieniu i nazwisku i ze świadomością, że nie napisze na nie patrzę i wmawiam sobie "może napisze za chwilę, bo nie ma czasu"... / paktoofoonika
|
|
|
co mam wam jeszcze napisać? o tym uczuciu, kiedy wstaję się rano i płaczę z tego powodu, że się obudziłam? o tym uczuciu, kiedy kładę się spać i modlę się do Boga o to, żebym rano już nie otworzyła oczu? o tej bolesnej i raniącej świadomości, że jego już nie będzie? opisałabym wam to wszystko, ale po co? żadne słowa nie wyrażą tego bólu, tej tryskającej krwi z mego złamanego serca, tego rozumu otulonego w cierń, co nie pozwala mi zapomnieć. bez sensu- tak mogę opisać moje życie. / paktooofoonika
|
|
|
Czuje ból z każdym moim potknięciem, gdy jak koło ratunkowe wyciągasz mnie na powierzchnie.
|
|
|
Jeśli zamarłby ocean ,musisz wiedzieć ,że byłabym pierwszą osobą ,która przez niego pobiegnie , do Ciebie.
|
|
|
Przeznaczenie, od nas niezależne.
|
|
|
Dziś nie mówię nic, znów jestem tu. Twoja podróż zaszyła sercu usta.
|
|
|
Gdy byliśmy blisko siebie, splatało ręce.
|
|
|
Zawsze kochałam Cię ,dziś jestem tu , wiem. Lecz wspomnienia nie znikają jak śnieg.
|
|
|
A oprócz alkoholu czułam ,że coś się stanie.
|
|
|
To było płytkie, kruche, udawane, no a życie jest szybkie, więc już pozamiatane.
|
|
|
Wiesz, mówiłem prawdę nie raz była bolesna, przez tą moją szczerość wiele osób mnie skreśla.
|
|
|
|